Premier Donald Tusk odniósł się do spekulacji, jakoby z powodu sytuacji na Ukrainie zagrożone były dostawy rosyjskiego gazu do Polski.
-Nie mamy żadnych sygnałów, które by mówiły o tym, że Gazprom ze względu na ten konflikt polityczny na Krymie miałbym wstrzymać czy ograniczyć dostawy do Polski. Mamy także potwierdzenie ze strony rosyjskiego dostawcy, chociaż oczywiście sytuacja jest dynamiczna. Dziś jednak nie mamy żadnych przesłanek, sygnałów, aby groziła nam blokada jeśli by chodziło o dostawy gazu z Rosji. Natomiast istnieje zawsze pewne ryzyko jeśli chodzi o dostawy poprzez kierunek ukraiński, przez Drozdowicze. Ale tutaj moi rozmówcy z Gaz-systemu, z PGNiG-u przekonywali mnie, że w sytuacji gdyby stamtąd gaz przestał płynąć, jesteśmy bezpieczni. Nie ma zagrożenia dla tych, którzy z gazu korzystają. W ogóle nie ma problemu jeśli chodzi o odbiorców detalicznych, mówię o gospodarstwach domowych. Tutaj nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji możemy być spokojni - powiedział premier
- Jeśli nie będzie wielkich perturbacji czy zagrożeń dla dostaw z Rosji głównym gazociągiem, czyli z kierunku białoruskiego to także przedsiębiorstwa korzystające z gazu przy produkcji mogą czuć się bezpiecznie - zaznaczył premier.
Interkonektory
Donald Tusk przedstawił także scenariusz na wypadek odcięcia dostaw rosyjskich. - Ważne dla nas są też tzw. interkonektory. Miałem okazję otwierać taki interkonektor w Cieszynie miedzy Polską, a Czechami. Pracujemy wspólnie ze Słowakami nad połączeniem systemów gazowych Polski i Słowacji, przy czym ta inwestycja jest w fazie początkowej, ale w 2018 roku powinniśmy skończyć pracę na tym połączeniem.
Dla nas oczywiści kluczowe znaczenia mają interkonektory po stronie niemieckiej. Dzięki decyzji o tzw. rewersie, czyli zasadzie że ten gaz może płynąć nie tylko ze wschodu na zachód, ale także z zachodu na wschód, w sytuacji ewentualnego kryzysu możemy otrzymywać gaz także z kierunku niemieckiego - wyjaśnił premier.
Polska jest bezpieczna
Podsumowując Tusk powiedział, że "ma satysfakcję" mówiąc, iż "w tak krytycznej politycznie chwili na wschodzie Europy, w sprawie gazu" może "odpowiedzialnie powiedzieć, że Polska jest bezpieczna".
TVN24.pl, ml
- Jeśli nie będzie wielkich perturbacji czy zagrożeń dla dostaw z Rosji głównym gazociągiem, czyli z kierunku białoruskiego to także przedsiębiorstwa korzystające z gazu przy produkcji mogą czuć się bezpiecznie - zaznaczył premier.
Interkonektory
Donald Tusk przedstawił także scenariusz na wypadek odcięcia dostaw rosyjskich. - Ważne dla nas są też tzw. interkonektory. Miałem okazję otwierać taki interkonektor w Cieszynie miedzy Polską, a Czechami. Pracujemy wspólnie ze Słowakami nad połączeniem systemów gazowych Polski i Słowacji, przy czym ta inwestycja jest w fazie początkowej, ale w 2018 roku powinniśmy skończyć pracę na tym połączeniem.
Dla nas oczywiści kluczowe znaczenia mają interkonektory po stronie niemieckiej. Dzięki decyzji o tzw. rewersie, czyli zasadzie że ten gaz może płynąć nie tylko ze wschodu na zachód, ale także z zachodu na wschód, w sytuacji ewentualnego kryzysu możemy otrzymywać gaz także z kierunku niemieckiego - wyjaśnił premier.
Polska jest bezpieczna
Podsumowując Tusk powiedział, że "ma satysfakcję" mówiąc, iż "w tak krytycznej politycznie chwili na wschodzie Europy, w sprawie gazu" może "odpowiedzialnie powiedzieć, że Polska jest bezpieczna".
TVN24.pl, ml