KGHM zwiększył wartość o ponad 15 proc.

KGHM zwiększył wartość o ponad 15 proc.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działający na trzech kontynentach KGHM koncentruje swoje siły na uruchomieniu flagowego projektu Sierra Gorda. Po uruchomieniu chilijskiej odkrywki spółka nie wyklucza dalszej ekspansji, zarówno geograficznej, jak i produktowej. Kluczową dźwignią wzrostu firmy mają być nadal metale nieżelazne i szlachetne.
KGHM w gronie firm, które zwiększyły wartość o ponad 15 proc.

Spółka inwestuje również w rozwój grafenu oraz analizuje zaangażowanie w wydobycie fosforytów, soli potasowych czy surowców energetycznych. KGHM posiada obecnie 49 proc. udziałów w spółce Nano Carbon, która pracuje nad komercyjnym wykorzystaniem grafenu. Jego możliwe obszary zastosowania to wyświetlacze dotykowe, produkcja energii odnawialnej z baterii słonecznych czy też monitoring zanieczyszczeń.

 – Dojście do surowców jest rzeczą podstawową. Obraliśmy ten kurs w 2009 roku, bazując na tym, że pozostajemy w core biznesie, w metalach kolorowych, gdzie metalem podstawowym jest miedź, ale również uzupełniamy to o srebro, złoto, platynę, pallad, nikiel i molibden  – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Kędzia, wiceprezes KGHM.

Miedziowa spółka została laureatem dolnośląskiej edycji Diamentów Forbesa – nagrody przyznawanej firmom, które najszybciej zwiększają swoją wartość.  Do grona laureatów trafiają te firmy, których przeciętny roczny wzrost wartości wynosi co najmniej 15 procent. Wycena przedsiębiorstw jest dokonywana metodą hybrydową, która łączy metodę dochodową i majątkową. Pozwala to lepiej oszacować wartość i potencjał rozwoju firm, a w rezultacie – ocenić sytuację całej gospodarki. Przez pryzmat tej nagrody widać ożywienie w polskiej gospodarce, które ma już stabilny charakter.

 – Wtedy, kiedy koniunktura jest dobra, grono Diamentów rośnie. Ostatnie lata nie były najlepsze, a w przedostatniej edycji liczba laureatów spadła. W ostatniej zaobserwowaliśmy odbicie. Pokonaliśmy barierę 2 tysięcy, co pokrywa się z tym, co dzieje się w polskiej gospodarce. Czyli widać poprawę, widać powrót dobrej koniunktury – twierdzi Jacek Pochłopień, zastępca redaktora naczelnego „Forbesa”.

Lista laureatów Diamentów Forbesa pokazuje także, w jakich branżach oraz regionach przedsiębiorcy radzą sobie najlepiej.

 – Jeszcze kilka lat temu prym wiodły przedsiębiorstwa budowlane, było ich wiele na naszej liście, teraz to się zmieniło. Widać firmy z sektora rolnego, spożywczego czy rolno-spożywczego. Pozostały firmy budowlane, ale jest ich mniej. Widać również spółki handlowe oraz, co nas bardzo cieszy, zaczęły pojawiać się coraz częściej firmy z obszaru nowoczesnych technologii. Są też przedsiębiorcy z branży medycznej, co burzy trochę mit, że na rynku usług medycznych nie da się zarobić – uważa Pochłopień.

W przekroju regionalnym najlepiej radzą sobie przedsiębiorcy z Mazowsza i Wielkopolski. Sytuacja w pozostałych regionach jest zróżnicowana, choć na mapie Polski widać coraz więcej prężnych ośrodków poza Warszawą.

 – Przykładem jest Dolny Śląsk, który ma wiele atutów – m.in. bliskość rozwiniętych rynków Niemiec i Czech, dobrze rozwiniętą infrastrukturę oraz prężnie działające specjalne strefy ekonomiczne. Dopełnia to prężnie rozwijająca się stolica regionu – twierdzi zastępca redaktora naczelnego „Forbesa” . – Lokomotywą samą w sobie jest Wrocław, z miejscową  bazą akademicką, z atmosferą i klimatem, który sprzyja przedsiębiorcom. Taką lokomotywą jest też KGHM Polska Miedź, która jednak promieniuje i rzutuje na cały region wraz z firmami ze swojego otoczenia.

Wojciech Kędzia, wiceprezes KGHM, potwierdza, że świetnie wykształceni pracownicy to jeden z głównych atutów Dolnego Śląska. Dlatego spółka stara się ich przyciągać, oferując perspektywę kariery w Ameryce Północnej lub Południowej.

 – Cały czas wierzę w młodość, w osoby, które kończą studia w naszym regionie. To naprawdę jest duża wartość. My również jesteśmy otwarci, stąd nasz program „Kopalnia Talentów”. Chcemy pozyskać młodych, ambitnych, inteligentnych ludzi do tego, żeby wzmacniali naszą pozycję. Wielu z nich już dzisiaj ma zatrudnienie w naszych kopalniach w Chile, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie – mówi wiceprezes KGHM. – Spotykając tych ludzi właśnie tam, jestem dumny, że mamy młodych Polaków, którzy są świetnymi specjalistami.

Diamenty Forbesa najtrudniej zdobyć firmom dużym, których wartość bazowa już jest wysoka.

 – To jest kolejne wyróżnienie, które potwierdza pozycję KGHM nie tylko na Dolnym Śląsku, lecz także w Polsce. To jest dzisiaj firma globalna, która ma swoje aktywa w dwóch Amerykach – w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i w Chile. Chcielibyśmy, żeby KGHM kontynuował ścieżkę efektywnego rozwoju, a żeby to zrealizować, musimy być aktywni na światowym rynku surowcowym. Monitorujemy wszystkie ciekawe projekty, które mają potencjał do zwiększenia bazy zasobowej spółki – mówi Wojciech Kędzia, wiceprezes KGHM.

W województwie dolnośląskim w kategorii dużych firm pierwsze miejsce zajął Autoliv Poland. Na podium znalazły się także spółki Sitech i właśnie KGHM. W kategorii średnich firm zwycięzcą została spółka Pro Ascobloc, wyprzedzając DWS Draexlmaier Wyposażenie Wnętrz Samochodowych oraz Casetech Polska. Wśród małych firm laureatami zostały: Izerskie Centrum Pulmonologii i Chemioterapii Izer-Med, Automatec oraz Spółka Usługowa Piast Business Service.

W porównaniu do poprzednich edycji, wśród Diamentów Forbesa przybywa małych przedsiębiorstw. Według zastępcy redaktora naczelnego „Forbesa” to dowód na to, że po 25 latach transformacji polska gospodarka – oparta w ogromnym stopniu na małych i średnich firmach – coraz bardziej przypomina dojrzałe, rozwinięte gospodarki. Z drugiej strony, jego zdaniem, 25 lat przemian to wciąż niewiele i Polacy w dalszym ciągu uczą się efektywnego rozwijania i zarządzania firmami. To oznacza jednak, że polska gospodarka ma wciąż duże rezerwy, które mogą przyspieszyć jej rozwój.

Newseria.pl