IG Metall domaga się stopniowego skrócenia o trzy godziny tygodniowego czasu pracy dla 310 tys. zatrudnionych w branży metalowej i elektrotechnicznej. Wschodnioniemieccy metalowcy pracują obecnie 38 godzin, otrzymując identyczne wynagrodzenie jak pracujący o trzy godziny krócej zatrudnieni w zakładach branży metalowej w Niemczech zachodnich. Zasadę stopniowego wyrównania warunków pracy dla zatrudnionych w obu częściach Niemiec zapisano w traktacie zjednoczeniowym z 1990 roku.
Pracodawcy odrzucili żądania związkowców i zagrozili strajkującym zwolnieniami z pracy. Stowarzyszenie przedsiębiorców Gesamtmetall szacuje, że przyjęcie żądań oznaczałoby wzrost kosztów produkcji o 8,6 procent. Wschodnioniemieckie landy utraciłyby tym samym swój ostatni atut jako miejsce atrakcyjne dla inwestorów. Zdaniem pracodawców, następstwem skrócenia czasu pracy będzie likwidacja 20 tys. miejsc pracy. Stopa bezrobocia w Niemczech wschodnich sięga już obecnie 20 proc.