Złoty wrażliwy na sytuację na Ukrainie. RPP poczeka z obniżkami stóp

Złoty wrażliwy na sytuację na Ukrainie. RPP poczeka z obniżkami stóp

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kurs złotego pozostaje w ścisłej korelacji z wydarzeniami na Ukrainie. Po ubiegłotygodniowych spadkach sytuacja wydaje się być już spokojniejsza, ale to spokój pozorny – uważa Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego. Obecnego stanu nie poprawiają działania EBC i oczekiwanie na obniżkę stóp przez RPP.
Złoty wrażliwy na sytuację na Wschodzie. RPP poczeka z obniżkami stóp

– Od zaognienia konfliktu, a potem od ogłoszenia przez EBC nowych działań [planu wspierania gospodarek Eurolandu niskooprocentowanymi pożyczkami – LTRO – red.] w czerwcu wydawało nam się, że dobrym docelowym poziomem będzie 4,10 zł za euro, może nawet niżej – mówi Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego. – To się nie stało, więc widać, że inwestorzy wpisują więcej ryzyka geopolitycznego w naszą walutę.

To ryzyko to utarty schemat łączenia złotego z innymi walutami regionu, w tym także rosyjskiego rubla, który traci na działaniach Putina. Jest na poziomie najniższym od ponad 20 lat i wciąż nie widać końca spadku jego kursu mimo spodziewanych interwencji rosyjskiego banku centralnego

– Pewne ciśnienie, któremu jest poddawana tamta waluta, może się przekładać na złotego. Co za tym idzie, sygnały na temat zmiany status quo w regionie mają prawo poruszać złotym – uważa Ogonek.

W miniony czwartek inwestorzy doświadczyli takiego właśnie wpływu wydarzeń na Ukrainie na złotego. Inwestorzy wyprzedawali polską walutę. Frank szwajcarski podrożał do 3,50 zł, a euro do 4,23 zł.

– Trzeba liczyć się z tym, że ta zmienność jest wpisana w obrót walutami i zmaterializuje się bądź nie, ale ryzyko dużych ruchów utrzymuje się cały czas – uważa Ogonek.

Mniejszy wpływ na kurs złotego ma sytuacja wewnątrz kraju. Oczekiwana jest obniżka stóp procentowych przez RPP, ale – zdaniem Ogonka – raczej nie nastąpi ona na kończącym się dzisiaj wrześniowym posiedzeniu.

– Rada poczeka jeszcze na ewaluację, na rozeznanie się, na przeczekanie tych dużych wydarzeń, które nas czekają, czyli posiedzenie Fed [16-17 września – red.] i uruchomienie dzień później nowego narzędzia EBC, czyli TLTRO.

Zdaniem rozmówcy Newserii Rady do szybkich obniżek nie skłoni też lipcowa deflacja. Członkowie RPP byli na nią przygotowani i oswoili się z tym zjawiskiem. Kluczowe tutaj jest to, ile miesięcy ceny będą spadać.

– Naszym zdaniem około czterech, a grudniowy odczyt pokaże 0,1 proc. wzrostu rok do roku. Ale myślę, że to wciąż nie ucieszy RPP.

Większym problemem wydaje się więc perspektywa utrzymania się wyhamowania wzrostu gospodarki. Nie widać na razie sygnałów świadczących o tym, że będzie znacząco lepiej. Wręcz odwrotnie – mówi ekonomista ING.

– Naszym zdaniem powrót wzrostu gospodarczego do 3 proc. jest całkiem możliwy, nawet z ryzykiem, że będzie to niżej. Dopiero  spojrzenie na perspektywy ma rok 2015 i szukanie tam jakichś szans odbicia, to będzie coś, co pozwoliłoby radzie hamować te obniżki.

Zdaniem ekspertów Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy jednym lub dwoma ruchami jeszcze przed końcem roku. W sumie o 0,5 pkt proc.

Newseria.pl