Mleko tanieje. Duże gospodarstwa zniosą kwoty mleczne

Mleko tanieje. Duże gospodarstwa zniosą kwoty mleczne

Dodano:   /  Zmieniono: 
W pierwszym półroczu na rynku pojawiło się o 7 proc. więcej mleka niż przed rokiem. Coraz więcej produkują największe gospodarstwa. Niskie ceny powodują jednak, że z rynku mleka wycofują się najmniejsi producenci. Duże gospodarstwa szykują się do zniesienia kwot od przyszłego roku i produkują coraz więcej, bo dla nich ‒ mimo niskich cen ‒ jest to opłacalne.
Ceny mleka coraz niższe, ale produkcja rośnie. Duże gospodarstwa szykują się do zniesienia kwot mlecznych

‒ Skup w tym roku w pierwszym półroczu był o 7 proc. wyższy niż w ubiegłym roku. Natomiast powoli odchodzą od produkcji mleka ci najmniejsi producenci, którzy mają jedną, dwie, trzy krowy, czyli ci, którzy tak naprawdę produkowali na własne potrzeby – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Marta Skrzypczyk, koordynator zespołu analiz sektora rolno-spożywczego, analityk rynku mleka w Banku Gospodarki Żywnościowej.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego cena skupu mleka w sierpniu 2014 r. wynosiła 1,28 zł za litr. Było to o 4,3 proc. mniej niż w lipcu 2014 r. i 3,6 proc. mniej niż w sierpniu 2013 r.

Skrzypczyk podkreśla, że dla małych producentów taka cena jest już na granicy opłacalności, dlatego wielu z nich decyduje się na wycofanie z tego rynku.

Dla dużych producentów ceny są jednak wciąż do przyjęcia. Niską cenę skupu gospodarstwa kompensują zwiększoną sprzedażą. Produkcja będzie dalej rosnąć, bo liderzy rynku wciąż skupują nowe grunty i zwiększają możliwości produkcyjne. Plany te wynikają przede wszystkim z zapowiadanego na 1 maja 2015 r. zniesienia kwot mlecznych w UE. Ta decyzja oznacza, że polscy producenci nie będą już ograniczani wspólnotowymi ustaleniami, dlatego będą mogli zwiększyć produkcję.

‒ Te największe gospodarstwa już się do tego przygotowują, czyli zakupują ziemię, rozbudowują się. To powoduje, że one cały czas zwiększają produkcję, nawet spadki cen nie zatrzymają tego procesu – podkreśla Skrzypczyk. ‒ Towarowość, siła pojedynczego gospodarstwa, rośnie.

Dodaje, że widać różnice pomiędzy regionami kraju. Ponieważ transport mleka opłaca się na odległość do ok. 100 kilometrów, ceny są najniższe na południu Polski. Tam brakuje bowiem dużych mleczarni, nie ma więc popytu na mleko. To prowadzi do wycofywania się gospodarstw z hodowli bydła.

‒ Natomiast rozwija się produkcja mleka na Podlasiu, w województwie mazowieckim oraz wielkopolskim. To są te regiony, gdzie cały czas rośnie pogłowie bydła, myślę, że ich znaczenie też będzie rosło. Ale nie chodzi tylko o to, że tam są dobre warunki do produkcji mleka, to jest oczywiście ważne,  bo to wpływa na koszty, tam są też umiejscowione największe mleczarnie, które dużo płacą – mówi Marta Skrzypczyk.

Ocenia, że regionalizacja hodowli będzie postępować. Marta Skrzypczyk podkreśla, że o ile mleczarnie mają komfortową sytuację, bo wszędzie znajdą dostawców mleka, to gospodarstwa planujące produkcję mleka mogę rozwijać się tylko tam, gdzie mają rynek zbytu.

Newseria.pl