Kierownictwo Kasy Madryt - jednej z dwóch największych hiszpańskich kas oszczędnościowych, korzystało z lewych kart kredytowych. To już kolejny finansowy skandal w Hiszpanii - podaje Polskie Radio. Przez 10 lat, za pośrednictwem lewych kart kredytowych bankierzy wydali ponad 15 mln euro. Nie musieli także ich spłacać, ani nie płacili podatków.
Zasiadający w radzie nadzorczej Kasy Madryt (byli to politycy, związkowcy, przedsiębiorcy) otrzymywali co miesiąc przelewy na karty kredytowe. W teorii, te pieniądze miały być przeznaczane na cele reprezentacyjne. Jednak jak poinformowała Prokuratura ds. Korupcji, za pośrednictwem tych kart opłacano restauracje czy prywatne podróże.
Wydane pieniądze omijały zainteresowanie Urzędu Podatkowego ponieważ transakcje kartami były potem księgowane jako "błąd informatyczny".
Karty kredytowe zostały wyemitowane 11 lat temu, przez Miguela Blesa, ówczesnego prezesa Kasy Madryt. Po przekształceniu kas w bank "Bankia", prezesem został były minister finansów Rodrigo Rato. Rok temu wyszło na jaw, że bank fałszował konta i został upaństwowiony. Hiszpański rząd kosztowało to 23 miliardy euro.
Na razie nikt z kierownictwa nie poniósł odpowiedzialności karnej.
Wydane pieniądze omijały zainteresowanie Urzędu Podatkowego ponieważ transakcje kartami były potem księgowane jako "błąd informatyczny".
Karty kredytowe zostały wyemitowane 11 lat temu, przez Miguela Blesa, ówczesnego prezesa Kasy Madryt. Po przekształceniu kas w bank "Bankia", prezesem został były minister finansów Rodrigo Rato. Rok temu wyszło na jaw, że bank fałszował konta i został upaństwowiony. Hiszpański rząd kosztowało to 23 miliardy euro.
Na razie nikt z kierownictwa nie poniósł odpowiedzialności karnej.