- Popyt na ropę na całym świecie jest coraz niższy - niższy z każdym kolejnym raportem. rynek zasilany jest dużą ilością surowca z różnych źródeł.
Ze Stanów Zjednoczonych oraz innych miejsc. Wbrew przewidywaniom nie załamała się produkcja w Iraku. Do normy wraca także produkcja libijska. Zatem równowaga popytu i podaży została zachwiana - sytuację na rynku ropy ocenia Neil Atkinson z banku Lloyd's. Jednak, jego zdaniem, choć indeksy pokonują kolejne minima, nie ma jeszcze mowy o kryzysie na rynku paliw. - Przeciętna cena baryłki w tym roku to nadal 105 dolarów - wyjaśnił.
Bloomberg/x-news
Bloomberg/x-news
