Festiwal regulacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Panuje przekonanie, że regulacjom powinno podlegać wszystko, od opakowania na oliwki po instrukcje, kiedy dżin jest wytrawny. To zaś, co regulacjom nie podlega, jest źródłem wszelkich zagrożeń.

Od upadku żelaznej kurtyny na ideologicznym polu królował liberalizm, we wszystkich swych barwach i odmianach. Ogłoszono zwycięstwo rynku, deregulacji, samoorganizacji. Rzeczywiście efekty gospodarcze takiego podejścia były spektakularne. To właśnie efektywność wolnego świata ostatecznie zapewniła mu dominację nad komunizmem. Francis Fukuyama ogłosił koniec historii. Oczywiście widać było mankamenty tego podejścia. Bańka na rynku spółek internetowych, afera Enronu mogły być uznane za efekty zbyt małego nadzoru państwowego. Jednak mimo znaczącej skali, były w ostatecznym rozrachunku tylko drobnymi odpryskami w porównaniu do całości systemu. Nieistotne w porównaniu z problemami generowanymi przez każdą dostępną alternatywę. Socjalizm na Saharze musiał przełożyć się na deficyt piachu. No ale w końcu większość czytelników żyła w czasach, gdy takie problemy były codziennością.

Więcej możesz przeczytać w 45/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.