BIZNES I TECHNOLOGIE

BIZNES I TECHNOLOGIE

Dodano:   /  Zmieniono: 

Zużyte baterie zasilą slumsy?

Firma IBM wpadła na pomysł, co zrobić ze zużytymi bateriami. Okazuje się, że 70 proc. trafiających do kosza baterii od komputerów nadal posiada wystarczającą ilość energii, która może zostać wykorzystana do uruchomienia LED-owej lampki i umożliwia pracę przez cztery godziny dziennie przez rok! Tym samym IBM Reaserch znajduje rozwiązanie na dwa problemy – rosnącą z roku na rok górę elektroodpadów i dostarczanie taniej energii do najbiedniejszych regionów świata. W samych Indiach 400 mln ludzi nie ma dostępu do elektryczności, a jednocześnie każdego dnia wyrzuca się tam na śmieci 32 t sprzętu elektrycznego. Jeszcze większa rotacja sprzętu występuje w krajach rozwiniętych, jak w USA, gdzie rocznie utylizuje się ponad 135 tys. komputerów dziennie (blisko 50 mln rocznie!). Testy zmodyfikowanych baterii, nazwanych UrJar, prowadzone były w indyjskim Bangalore i akumulatory z miejsca stały się bardzo popularne wśród ulicznych sprzedawców i mieszkańców niepodłączonych do sieci energetycznej slumsów. Jednostkowy koszt takiego urządzenia został obliczony na ok. 30 zł – choć cena może się jeszcze minimalnie wahać, gdy zostaną wprowadzone usprawnienia zasugerowane przez użytkowników (jak kable odporne na ostre zęby szczurów).

Gigantyczne tulipany zasilą Etiopię

Afryka to kontynent, na którym znajduje się najwięcej państw z utrudnionym dostępem do elektryczności. Dotyczy to głównie niewielkich miejscowości oddalonych od większych metropolii. Choć w ostatnich latach proponowano wiele rozwiązań tego problemu, najnowsze, wymyślone przez firmę AORA, ma szansę stać się przełomowym. W Etiopii koncern planuje dostarczać energię, wykorzystując hybrydowe elektrownie słoneczne, które zużywają znacznie mniej wody niż inne tego typu instalacje. Wieże zasilające wyglądają jak wielkie tulipany, a cały system AORA jest modularny – a więc może być dowolnie rozbudowywany. Ponadto jeden moduł zajmuje powierzchnię 1/3 ha i jest w stanie generować 100 kWh prądu lub 170 kWh energii termicznej, wykorzystując zaledwie 8 proc. z tego co inne elektrownie. Każdy z modułów posiada wszystko, aby zapewnić dopływ prądu do domów czy fabryk przez 24 godziny na dobę – alternatywnie można go zasilać nawet biogazem. Może się okazać, że alternatywne źródła energii zdobędą rynek po prostu dlatego, że są tańsze i bardziej efektywne niż tradycyjne. Modele AORA do złożenia nie wymagają żadnej specjalistycznej wiedzy, więc ich budową mogą zająć się mieszkańcy. Etiopia w ciągu 10 lat chce w 100 proc. przestawić się na produkcję zielonej energii.

Jeden zrzędliwy mem wart 100 mln dolarów

Grumpy Cat to jeden z najpopularniejszych memów internetu. Zdobił już okładki takich pism, jak „Wall Street Journal” czy „New York Times Magazine”, stał się twarzą (dosłownie) kampanii reklamowej karmy dla zwierząt Friskies, a nawet mrożonej kawy o nazwie... Gramppucino. Jeżeli dorzucić do tego fakt, że jest bohaterem dwóch bestsellerowych książek i zagrał główną rolę w filmie „Grumpy Cat’s Worst Christmas Ever”, który pod koniec listopada zadebiutował na ekranach amerykańskich kin, okazuje się, że to również jeden z największych celebrytów tego roku. Brytyjski „Telegraph” zbadał ostatnio historię nietypowego zwierzaka i ujawnił, że swoją charakterystyczną minę, uważaną przez wszystkich właśnie za zrzędliwą czy wysoce niezadowoloną, kot zawdzięcza wadzie genetycznej (karłowatości wynikającej z osteochondrodysplazji). Okazuje się jednak, że jego właścicielce pozwolił zarobić łącznie 100 mln dolarów – i to zaledwie w ciągu dwóch lat. Pupil zawstydził samego Cristiana Ronalda, który w 2014 r. otrzymał łącznie – z tytułu kontraktu i wpływów reklamowych – 74 mln dolarów.

Zapomnij o dronach, rower jest przyszłością

Internetowy gigant e-com­merce Amazon nie ustaje w wymyślaniu kolejnych rozwiązań usprawniających proces dostarczania produktów. Po zapowiedzeniu w zeszłym roku wprowadzenia do użytku dronów, zdolnych transportować zamówiony towar pod drzwi, koncern Jeffa Bezosa planuje postawić na... kurierów rowerowych. Na razie jednak Federalna Agencja ds. Lotnictwa (FAA) nie zgadza się na loty cywilnych dronów komercyjnych na terenie USA, postanowiono więc powalczyć o klienta detalicznego w inny sposób. Na razie testy ograniczą się do Manhattanu, a główna idea udowadniająca wyższość ludzkich mięśni nad samochodami to dostarczanie produktów w ciągu godziny od zamówienia. Nie wiadomo, kiedy dokładnie nowa usługa będzie dostępna, ale wyceniono ją na pięć dolarów za każdą przesyłkę, a i to tylko w przypadku dostawy natychmiastowej. Jeżeli klient zechce poczekać kilka godzin, otrzyma zamówienie za darmo. Jako że dostarczać je będą kurierzy na rowerach, oferta będzie ograniczona tylko do przedmiotów, które da się w ten sposób transportować. Jak informuje „Wall Street Journal”, dostawa rowerowa ma być najszybszą opcją dostawy w ofercie firmy. Choć Amazon nie potwierdził tych informacji, dziennikarze „WSJ” dotarli do źródeł, z których wynika, że koncern rozważa także dostarczanie przesyłek poprzez kierowców taksówek, tworząc usługę na wzór Ubera. Podobne rozwiązania testuje też Google Shopping Express w San Francisco.

komentarz

Spokojnie, bo święta

Mijający tydzień był relatywnie spokojny w kontekście publikacji danych makroekonomicznych. Nastroje na rynkach były jednak zmienne. Warto odnotować wyraźne pogorszenie się klimatu na greckiej giełdzie, która w połowie tygodnia straciła 12,8 proc., czyli najwięcej w ciągu jednego dnia od 1987 r., na co miał wpływ wzrost ryzyka politycznego w związku z perspektywą wcześniejszych wyborów prezydenckich, a także wnioskiem Aten o wydłużenie linii pomocowej.

Na wartości Wciąż tracił rosyjski rubel, co skłoniło bank centralny Rosji do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Inwestorzy oczekiwali także na wyniki drugiej rundy operacji zasilających TLTRO. Kwota udzielonego przez Europejski Bank Centralny wsparcia 130 mld euro była niższa niż konsensus rynkowy na poziomie 148 mld euro. Mniejsze od oczekiwań zainteresowanie operacjami TLTRO zwiększa natomiast oczekiwania na bardziej zdecydowane działania ECB, w tym rozpoczęcie klasycznego luzowania ilościowego w formie skupu obligacji rządowych. Decyzja w tej kwestii może być podjęta w I kwartale przyszłego roku.

Nadchodzący tydzień będzie obfitował w publikacje danych makroekonomicznych. Z informacji krajowych warto skupić uwagę na danych o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. To informacje z gospodarki realnej będą przesądzały o decyzjach Rady Polityki Pieniężnej w kolejnych miesiącach, stąd odczyty te będą interpretowane w kontekście przyszłych decyzji o stopach procentowych. Dane o inflacji powinny mieć mniejszy wpływ na rynek, choć powinny wskazać na czwarty z rzędu ujemny odczyt wskaźnika CPI. Spośród danych europejskich warto wspomnieć o wstępnych odczytach indeksów PMI, a także publikacji wskaźników koniunktury w niemieckiej gospodarce – IFO oraz ZEW, które prawdopodobnie potwierdzą osłabienie tendencji wzrostowych w gospodarce strefy euro. Pomimo bogatego kalendarium aktywność inwestorów na rynkach może być nieco mniejsza, ze względu na zbliżający się okres świąteczny i koniec roku.

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium

Więcej możesz przeczytać w 51/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.