Kosiniak-Kamysz: Kiedyś liczyło się miejsce pracy, teraz godna płaca

Kosiniak-Kamysz: Kiedyś liczyło się miejsce pracy, teraz godna płaca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. mat. prasowe)
Minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz, powiedział na antenie TOK FM, że rząd planuje zmiany, które mają polepszyć jakość pracy oraz sytuację młodych. - Trudno było o stabilność zatrudnienia w czasach, kiedy rosło bezrobocie. Wtedy samo miejsce pracy było ważniejsze niż jego jakość. Dopiero przy spadającym bezrobociu coraz istotniejsza staje się jakość pracy, czyli przede wszystkim stabilność zatrudnienia i wysokość płac. Skończył się czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na nadużywanie niektórych umów dla osiągnięcia pewnych celów. Gra idzie teraz o godną pracę - stwierdził.
Dodał, że rząd wprowadził ostatnio trzy rozwiązania na rzecz zrównoważenia elastyczności pracy z ochroną - oskładkowanie umów-zleceń i tzw. zbiegów umów-zleceń, ograniczenie nadużywania terminowych umów o pracę i wydłużenie okresu wypowiedzenia, do jakiego dają prawo oraz wpisanie tzw. klauzuli społecznej do zamówień publicznych (firmy wybierane w przetargach publicznych będą także wybierane ze względu na jakość zatrudnienia, nie tylko cenę). Minister zaznaczył, że rozwiązania te promowane są również w resorcie, gdzie z umów-zleceń dla pracowników ochrony oraz osób sprzątających udało się przejść na umowy o pracę.

- To dopiero początek i potencjalnie wiele miliardów złotych, które najlepiej możemy spożytkować na walkę z dualizmem na rynku pracy, czyli sytuacją, gdy dwie osoby wykonują te same prace na różne umowy. Zmiana ustaw jest potrzebna, ale bez pokazania pracodawcom, że będziemy nagradzać tych, którzy dają stabilne zatrudnienie, te zmiany będą niepełne - stwierdził minister. Podkreślił, że o zmianach nie zaczęto mówić dopiero teraz, a część z nich była już wprowadzana w latach 2013-2014.

TOK FM