Niemcy bronią płacy minimalnej w liście do Komisji Europejskiej

Niemcy bronią płacy minimalnej w liście do Komisji Europejskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemcy bronią płacy minimalnej w liście do Komisji Europejskiej (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Władze w Berlinie skierowały list do Komisji Europejskiej, w którym bronią przepisów dotyczących płacy minimalnej. Zostały one uznane przez Brukselę za naruszające prawo unijne - podaje Polskie Radio.
Przepisy te zdaniem władz mają obowiązywać dla wszystkich pracujących na terenie Niemiec, również dla kierowców przejeżdżających tranzytem. Poza uznaniem, że przepisy łamią zasady UE Bruksela twierdzi, że przy niektórych usługach w transporcie międzynarodowym przepisy o płacy minimalnej nie mają uzasadnienia.

- Wstępna analiza jest taka, że niemieckie władze odrzucają możliwość wycofania się z przepisów, choć nie wykluczyły gotowości do dalszych rozmów - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych urzędników. Prawdopodobnie Komisja Europejska wniesie drugie upomnienie w tej sprawie i jeśli po nim rząd Niemiec nie wycofa się z przepisów to sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości. Berlin zawiesił stosowanie przepisów na czas wyjaśnienia sporu z Komisją.

Niemcy wprowadziły płacę minimalną od początku tego roku. Miała ono obowiązywać wszystkich świadczących pracę na terenie tego kraju, w tym również kierowców spoza Niemiec, którzy przejeżdżają przez ich terytorium. Decyzja wzbudziła duże kontrowersje, bo większość usług transportowych w Europie jest świadczonych przez firmy z Polski i innych krajów Europy Środkowej. Na większości tras kierowcy muszą przejeżdżać przez Niemcy.

Komisja Europejska zakwestionowała te przepisy jako sprzeczne z unijną zasadą wspólnego rynku, jednak nie wyjaśniło to wszystkich niejasności. Na razie wiadomo, że przepisy muszą być stosowane w odniesieniu do kierowców zagranicznych wykonujących kabotaż, czyli przewóz wyłącznie krajowy na terenie Niemiec. Przewoźnicy nadal nie wiedzą, jak rozliczać wynagrodzenia osób tylko przejeżdżających przez ten kraj, a na wyjaśnienie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości trzeba będzie poczekać nawet kilka lat.

Polskie Radio, Wprost.pl