Skok za miliardy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach utworzył jeszcze w latach 30. Ignacy Mościcki. Dzisiaj Grupa Azoty chce kontynuować tradycje II RP. Planuje inwestycje za 7 mld zł, które ulokują ją na jednej orbicie z największymi chemicznymi graczami na świecie.
Uprogu jesieni, 21 września, podpisano w Tarnowie akt erekcyjny nowej
instalacji do produkcji poliamidu-6. Inwestycje warte 320 mln zł mają
zwiększyć zdolności produkcyjne Grupy Azoty do 170 tys. t rocznie. Co to 
oznacza? Polska spółka stanie się drugim w Europie producentem tego
tworzywa. Więcej będą wytwarzali już tylko Niemcy z giganta BASF. To 
początek, bo grupa dopiero się rozkręca. Tylko do 2020 r. chce wydać na 
kolejne projekty 7 mld zł. Niektórzy twierdzili, że w Polsce nie ma 
szans powstać gigant na miarę hiszpańskiego Repsola czy francuskiego
Totala. Tymczasem jesteśmy bliscy stworzenia chemicznego potentata na 
europejską miarę.


Tworzywo sztuczne, sukces prawdziwy


Nazwa poliamid nic wam nie mówi? A nylon? Bo pod taką nazwą handlową
występuje to popularne tworzywo sztuczne. Materiał został wynaleziony w 
1935 r. przez amerykańskiego chemika Wa­llace’a Carothersa. Sam
wynalazca nie doczekał rynkowego sukcesu swojego odkrycia. Rok po jego
śmierci, w 1938 r., nylon stał się hitem targów przemysłowych. Na rynek
wprowadzano pierwsze produkty z zastosowaniem tego poliamidu:
szczoteczkę do zębów z włosiem nylonowym, a kilka lat później pierwsze
nylonowe pończochy.


Dzisiaj rozróżniamy dziesiątki gatunków poliamidów. Najbardziej
popularne to: PA 6, PA 66. Ceni się je głównie ze względu na wysoką
wytrzymałość, odporność na ścieranie i twardość. Dzięki tym cechom
poliamidy stosuje się do produkcji części, które są narażone na bardzo
wydajną pracę. Są to tuleje, łożyska, koła pasowe czy śruby pociągowe.
Polską odpowiedzią na amerykański nylon jest tarnamid. Produkcję tego
polskiego poliamidu rozpoczęto po II wojnie światowej w Zakładach
Azotowych w Tarnowie-Mościcach. W okresie II Rzeczypospolitej była to 
jedna z najnowocześniejszych fabryk w Europie. Decyzję o jej budowie
podjął jeszcze w 1927 r. sam Ignacy Mościcki.


Później od jego nazwiska teren pod budowę fabryki wraz z osiedlem
mieszkaniowym dla pracowników nazwano Mościcami. Pierwszym prezesem
zakładów był Tadeusz Zwisłocki, doktor chemii na Uniwersytecie Lwowskim,
w czasie I wojny światowej żołnierz legionista, major Sztabu Generalnego
artylerii Wojska Polskiego. Fabryka produkowała i sprzedawała głównie
nawozy, ale też sprężony wodór i tlen. W latach 30. zatrudniała już
ponad 3,2 tys. pracowników. Eksportowała swoje produkty do 60 krajów. I 
chociaż dzisiaj Azoty nadal są jednym z europejskich liderów w 
wytwarzaniu nawozów, to drugim najważniejszym segmentem działalności
spółki jest produkcja tworzyw sztucznych. Grupa pod obecnym zarządem
chce kontynuować najlepsze tradycje zapoczątkowane jeszcze w II RP.


Inwestycje w innowacje


– Widzimy stale rosnące zapotrzebowanie naszych klientów na ten produkt,
dlatego zwiększamy moce produkcyjne i w ciągu dwóch lat otworzymy
kolejną instalację do jego produkcji – tłumaczy decyzję o inwestycji
Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty. Nic dziwnego, skoro na świecie
zużywa się obecnie ok. 9 mln t poliamidów rocznie. Zapotrzebowanie
ciągle rośnie. Inwestycja pozwoli grupie uniezależnić się od 
zewnętrznych dostawców, którzy do tej pory dostarczali Azotom część
produktów. Zakład ma stać się fundamentem, na którym będą budowane
kolejne ogniwa całego łańcucha produktowego. Dzięki niemu uda się
połączyć zakłady w Tarnowie, Puławach i niemieckim Guben (miasto
graniczne z Polską), gdzie spółka produkuje kaprolaktam, półprodukt
niezbędny do wytwarzania poliamidu-6. Zakończenie realizacji owej
inwestycji jest planowane na koniec grudnia 2016 r. Według informacji
podawanych przez zarząd Azotów przez najbliższe lata grupa chce
zainwestować w Tarnowie okrągły miliard złotych. Poza wspomnianą już
fabryką poliamidów planuje się również oddać do użytku instalację
granulacji nawozów sztucznych. Koszt: ok. 140 mln zł. To krok w 
nowoczesność, bo dotychczas ten sam proces był realizowany na maszynach
pochodzących jeszcze z lat 60. ubiegłego wieku. Kolejne inwestycje to 
modernizacja instalacji do produkcji c-nonu z fenolu, substancji
stosowanej do produkcji barwników, farmaceutyków, a nawet środków
wybuchowych. Następny projekt dotyczy wprowadzenia na rynek nowej
generacji katalizatora żelazowo-chromowego. Dzięki niemu po odpowiednich
procesach można otrzymywać wodór, gaz syntezowy czy amoniak. – Skala
zmian, którą spowodują obecne i przyszłe inwestycje, to dobry początek
budowy Tarnowa III – podsumowuje Witold Szczypiński, wiceprezes Grupy
Azoty.


Chemiczny bieg ku przyszłości


Kierunek, który obrała grupa Azoty, jest naturalną odpowiedzią na zmianę
globalnych trendów. Jeszcze w 2002 r. świat produkował ok. 204 mln t
tworzyw sztucznych rocznie. W zeszłym roku produkcja przekroczyła już
310 mln t. Biznes z tej branży daje zatrudnienie 1,45 mln Europejczyków.
Nasz kontynent jest zaraz po Chinach największym producentem tworzyw
sztucznych na świecie. Jak podkreśla Małgorzata Malec, dyrektor segmentu
tworzyw w Grupie Azoty, tworzywa to ta dziedzina, zarówno przemysłu, jak
i nauki, którą można zaliczyć do najbardziej innowacyjnych. Przykłady z 
życia codziennego można mnożyć. Weźmy zwykły autobus miejski.


Przy produkcji polimerów, z których wytwarzane są uchwyty, dodaje się
cząsteczki nanosrebra. Dzięki temu tworzywo uzyskuje właściwości
antybakteryjne, co zwiększa bezpieczeństwo osób podróżujących
komunikacją miejską. Kolejny przykład to branża motoryzacyjna. Tworzywa
sztuczne coraz silniej wypierają stosowane wcześniej drewno i metal. A 
więcej tworzyw to mniejsza waga samochodu i, co za tym idzie, mniejsze
spalanie i w efekcie ograniczenie emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
– Produkowany przez Grupę Azoty poliamid-6 jest jednym z najważniejszych
surowców tworzywowych używanych w produkcji elementów do konstruowania
samochodów. Widzimy stale rosnące zapotrzebowanie naszych klientów na 
ten produkt, dlatego zwiększamy moce i w ciągu dwóch lat otworzymy
kolejną instalację do jego produkcji – tłumaczy Jacek Dychtoń, szef
sprzedaży segmentu tworzyw w Grupie Azoty.


Oczarować świat


Azoty wyróżniają się tym, że skoncentrowały w swoich zakładach cały
proces produkcyjny poliamidu-6. Do tego dochodzi własna sieć
dystrybucyjna. To duży atut w walce z konkurencją. Przemysł
motoryzacyjny chce mieć jak najwięcej asów w rękawie, kiedy przychodzi
do niego klient zainteresowany zakupem auta. Kartą przetargową mogą być
też tworzywa sztuczne, których użyto do produkcji samochodu. Im lepsze,
tym większa szansa, że potencjalny nabywca wyjedzie z salonu autem
wyprodukowanym przy użyciu komponentów z Azotów. Taka strategia okazała
się skuteczna. Blisko 80 proc. produkcji tworzyw trafia na eksport.
Najwięcej do Niemiec i innych krajów Unii Europejskiej. Następne w 
kolejności są Azja i Ameryka Południowa. Efekty widać też w wynikach
finansowych. W trzecim kwartale tego roku Grupa Azoty odnotowała blisko
trzykrotny wzrost zysku netto w stosunku do tego samego okresu w 2014 r.
W ciągu roku kurs jej akcji na warszawskiej giełdzie wzrósł o ponad 55
proc. Obecnie jest warta około 10 mld zł. I ta najwyższa w historii
spółki wycena może jeszcze podskoczyć. Szczególnie po realizacji
kolejnych inwestycji.
Więcej możesz przeczytać w 50/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.