"Sprzedajcie wszystko za wyjątkiem obligacji wysokiej jakości. Chodzi o zwrot kapitału, nie o zwrot na kapitale. W zatłoczonej sali drzwi wyjściowe są małe" - brzmi wysłana do klientów notka. Zdaniem analityków RBS, rynki wykazują te same tendencje, jak przed kryzysem w 2008 roku.
Andrew Roberts, szef działu kredytowego RBC mówi, że "Chiny zaczęły wdrażać istotną korektę, co wywoła efekt kuli śnieżnej". Dodał, że mają one bardzo wysoki poziom zadłużenia publicznego, który narósł niesamowicie szybko.
Zdaniem Robertsa, rynki europejskie i Wall Street mogą w tym roku zaliczyć spadek rzędu 10-20 proc. Jeszcze gorsze prognozy stawia dla indeksu akcji spółek giełdowych notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Londynie. Jego zdaniem to właśnie tam najbardziej odczuwalny będzie gwałtowny spadek cen ropy naftowej.
"The Telegraph"