"Premier Singapuru zauważył, że za 10 lat rezultaty polskiej obecności w UE będą widoczne. Dlatego zachęca swoich inwestorów, aby byli w Polsce wtedy, gdy tworzone są fundamenty, a nie kiedy trzeba będzie budować ostatnie piętra" - relacjonował polski prezydent.
Zauważył też, że zainteresowanie strony singapurskiej rozkłada się na wiele krajów i Polska musi mieć świadomość, że jest tylko jednym z partnerów, a nie partnerem strategicznym.
Zdaniem prezydenta, szansą na rozwój stosunków polsko- singapurskich jest nie tylko tradycyjny handel, ale przede wszystkim współpraca naukowa. Zwrócił uwagę, że mieszkający w Singapurze Polacy są specjalistami na wysokim poziomie, m.in. w takich dziedzinach jak technika komputerowa i medycyna.
Kwaśniewski zaznaczył, że Singapur co prawda liczy zaledwie około 5 mln mieszkańców, ale - jak podkreślił - ranga tego państwa daleko wykracza poza liczbę ludności.
Wartość dwustronnej wymiany handlowej między Polską a Singapurem wyniosła w ubiegłym roku 340 mln dolarów.
Rozmowa przywódców Polski i Singapuru dotyczyła także procesów integracyjnych zachodzących w Azji. "Singapur, Malezja, Tajlandia, Indonezja chcą powtórzyć w jakimś stopniu doświadczenia UE i budować taką wspólnotę gospodarczą w przyszłości" - powiedział Kwaśniewski.
oj, pap