Chodorkowski na ratunek Jukosowi (aktl.)

Chodorkowski na ratunek Jukosowi (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski oligarcha Michaił Chodorkowski zaoferował bezpłatnie swój 44-procentowy pakiet akcji w koncernie naftowym Jukos, by ratować go przed bankructwem.
"Jeśli państwo uzna za potrzebne i interesujące uratowanie koncernu przed upadłością, to można ruszyć pakiet akcji Jukosu należący do mnie i do moich partnerów. Wówczas gotowi jesteśmy nieodpłatnie oddać zarządowi Jukosu ten pakiet, żeby uregulować długi koncernu wobec fiskusa" - powiedział Chodorkowski, odpowiadając za pośrednictwem adwokata na pytania agencji.

Służby podatkowe domagają się od Jukosu zwrotu 6,8 mld dolarów z tytułu niezapłaconych podatków za lata 2000-2001. Wartość pakietu Chodorkowskiego oceniana bywa na 8-15 mld dolarów.

Propozycja Chodorkowskiego to kolejna próba dogadania się przez Jukos z rosyjskimi władzami. Koncern zaproponował w ubiegłym tygodniu, że zapłaci państwu 8 mld dolarów, jeżeli władze rozłożą płatność na trzy lata i nie będą żądać kolejnych sum - za lata 2002 i 2003. Władze nie odpowiedziały na razie na tę propozycję.

Według analityków, obecna sytuacja, w której Jukos ma natychmiast zwrócić połowę żądanej sumy (3,43 mld dolarów za rok 2000), grozi koncernowi upadłością lub przejęciem przez państwo. W piątek minister sprawiedliwości Jurij Czajka powiedział, że podlegli mu komornicy w całości ściągną z Jukosu należność.

Akcja komorników może się okazać dla koncernu śmiercionośna, jeżeli zajmą oni należące do Jukosu spółki-córki, generujące największą część zysku giganta. "Jeżeli komornicy przejmą i  sprzedadzą te same aktywa, które chce sprzedać Jukos (w pierwszej kolejności 35 proc. udziałów spółki Sibnieft), to koncern przetrwa kryzys. Jeżeli natomiast sprzedadzą (...) aktywa operacyjne, inwestorzy powinni natychmiast pozbyć się wszystkich akcji Jukosu" - powiedział PAP Maksim Szejn z BrokerCreditService.

Jednocześnie trwa proces samego Chodorkowskiego i jego prawej ręki bankiera Płatona Lebiediewa. We wznowionej w poniedziałek sprawie przed moskiewskim sądem oskarżeni są oni o przestępstwa gospodarcze, w tym przywłaszczenie 20-procentowego pakietu akcji państwowego przedsiębiorstwa i uchylanie się od płacenia podatków.

Obrona twierdzi, że główne przestępstwo - przejęcie pakietu akcji przedsiębiorstwa Apatit w 1994 roku - uległo przedawnieniu i że sąd może zamknąć w tej sprawie postępowanie, jeśli z wnioskiem wystąpią oskarżeni.

Przestępstwa zarzucane obu biznesmenom są zagrożone karą do 10 lat więzienia. Ani Chodorkowski, którego aresztowano 25 października ubiegłego roku, ani Lebiediew - w areszcie od 3 lipca 2003 roku - nie przyznają się do winy. Ich zwolennicy uważają sprawę za efekt kremlowskiej intrygi, czemu zaprzeczają władze.

em, pap