Komornik dobija Jukos (aktl.)

Komornik dobija Jukos (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski komornik nałożył areszt na należące do koncernu Jukos akcje jego spółek-córek: Samaranieftiegaz i Jugansknieftiegaz.
Poinformowało o tym w wydanym oświadczeniu rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Aresztu dokonano w związku z zadłużeniem Jukosu wobec fiskusa, które wynosi obecnie 3,4 mld dolarów z tytułu podatków niezapłaconych za rok 2000.

"W związku z upłynięciem terminu dobrowolnej spłaty zadłużenia, komornicy przystąpili do czynności egzekucyjnych. (...) Znaleziono rejestry akcji Jugansknieftiegazu i Samaranieftiegazu, na które nałożono areszt" - czytamy w deklaracji ministerstwa.

Jugansknieftiegaz wydobył w roku 2003 - według informacji zamieszczonej na stronie internetowej Jukosu - 61 proc. całej ropy wydobytej przez koncern i podległe mu spółki-córki. Tylko w  pierwszej połowie 2003 roku wydobycie Juganska wyniosło 24,5 mln ton, a Samary 5,9 mln ton, podczas gdy całoroczne wydobycie Jukosu to 80,5 mln ton.

Wcześniej analityk agencji inwestycyjnej BrokerCreditService Maksim Szejn powiedział PAP, że jeżeli komornicy zdecydują się na  ruszenie aktywów produkcyjnych Jukosu (wymienił przy tym z nazwy Jugansknieftiegaz i Samaranieftiegaz), to przybliżą upadek koncernu. Szejn twierdził, że jeżeli państwo chce uniknąć bankructwa naftowego giganta, powinno przejąć raczej 34,5- procentowy pakiet akcji spółki Sibnieft, kupiony przez Jukos w  ubiegłym roku. Jukos wycenia go na 4,2 mld dolarów.

W oświadczeniu Ministerstwo Sprawiedliwości zaznacza jednak, że  nie mogło aresztować wskazanego przez Jukos pakietu Sibnieftu, ponieważ jego część już została aresztowana przez sąd arbitrażowy na dalekowschodniej Czukotce.

Informacja na ten temat pojawiła się we wtorek wieczorem, choć dotychczas nie wiadomo na jakiej podstawie i na czyj wniosek sąd aresztował 15 spośród 34,5 proc. akcji Sibnieftu należących do  Jukosu.

Dawnym właścicielem Sibnieftu jest gubernator Czukotki Roman Abramowicz. O tym oligarsze wielokrotnie mówiono, że stara się odzyskać sprzedany pakiet akcji przedsiębiorstwa. Także w środę pojawiły się głosy, że pakiet Jukosu aresztował de facto Abramowicz używając do tego podległego mu sądu (lokalne sądy uważane są za całkowicie zależne od władzy wykonawczej).

"Nakładając areszt na 15-procentowy pakiet akcji Sibnieftu, Abramowicz zapewnił sobie, że przy ewentualnym podziale majątku Jukosu, akcje te nie dostaną się nikomu innemu"- powiedział anonimowy rozmówca w rosyjskim rządzie cytowany przez portal Strana.ru.

Abramowicz, ani Sibnieft, nie wydały w tej sprawie żadnego oświadczenia. Rzecznik Jukosu był z kolei w środę wieczorem niedostępny.

ss, pap