Długi coraz mniejsze

Długi coraz mniejsze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od dwóch lat systematycznie spada zadłużenie polskich przedsiębiorstw i maleją zatory płatnicze w gospodarce.
Firmy korzystające z Krajowego Rejestru Długów Biuro Informacji Gospodarczej (KRD BIG) odzyskały już ponad 242 mln zł długów -  poinformował rzecznik prasowy KRD BIG SA Andrzej Kulik.

"To efekt wzrostu gospodarczego, ale i ustaw dyscyplinujących nierzetelnych dłużników. Jednym z takich instrumentów jest ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych, która weszła w życie dwa lata temu, 26 kwietnia 2003 roku. Dzięki niej firmy korzystające z  Krajowego Rejestru Długów odzyskały już ponad 242 mln zł, a  kolejni skruszeni dłużnicy regulują swoje należności" - napisał Kulik.

Według KRD, systematycznie zmniejsza się okres zalegania z  płatnościami. Z danych GUS wynika, że w 2002 r. dłużnicy zwlekali z uregulowaniem płatności średnio 120 dni. W 2003 r. zaległości w  spłacie długów wynosiły średnio 116 dni, a w zeszłym roku już 105 dni.

"Był to dzwonek alarmowy (dane za 2002 r.), bowiem specjaliści z branży windykacyjnej uważają, że dług, który nie  został spłacony przez 4 miesiące, jest trudny do odzyskania. Przy czym owe 120 dni to średnia dla całej gospodarki, co oznacza, że  są takie jej gałęzie, gdzie sytuacja jest lepsza, ale i takie, gdzie czas oczekiwania na zapłatę jest jeszcze dłuższy" -  podkreślają autorzy raportu.

Szacują, że ze 180 mld zł niespłaconych należności, które wg GUS w 2004 roku miały polskie przedsiębiorstwa, ponad 12 mld zł długów uznano już za stracone.

Z ubiegłorocznych badań Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan wynika, że aż 70 proc. polskich przedsiębiorstw nadal uważa, że zatory płatnicze są największą przeszkodą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Badania ankietowe przeprowadzone wśród przedsiębiorców przez KRD od marca do czerwca ubiegłego roku mówią zaś, że aż 80 proc. firm ma problem z utrzymaniem płynności finansowej z powodu niesolidnych kontrahentów.

"Przy czym zjawisko to szczególnie często występuje w małych firmach: w 45 proc. firm zatrudniających do 5 pracowników, w 17 proc. zatrudniających 6-10 osób i w 18 proc. zatrudniających 11-30 osób, podczas gdy w dużych przedsiębiorstwach zatrudniających od  250 pracowników odsetek ten wynosi 3 proc." - zaznaczają autorzy raportu.

Sytuacja na rynku zaczęła się zmieniać po tym, jak dwa lata temu w życie weszła ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych. Na  jej podstawie już w sierpniu 2003 r. rozpoczął działalność Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej SA - pierwszy i  największy rejestr dłużników w Polsce. Jego pracę nadzoruje Ministerstwo Gospodarki i Pracy.

"Ta ustawa, choć nie jest wolna od wad, spełnia swoje zadanie. Niesolidni płatnicy przestali być anonimowi, a dolegliwości wiążące się z figurowaniem w rejestrze są na tyle duże, że  skutecznie mobilizują ich do regulowania swoich należności" -  uważa prezes KRD Adam Łącki. "Szybko staliśmy się skutecznym narzędziem przeciw dłużnikom" - dodał.

Z badań ankietowych przeprowadzonych na początku tego roku wśród przedsiębiorstw korzystających z KRD wynika, że w przypadku długów, które nie są starsze niż 1 rok, 27 proc. dłużników po  wpisaniu ich do rejestru zapłaciło zaległe faktury. Dzięki temu wierzyciele odzyskali ponad 242 mln zł.

Jeszcze więcej, bo 58 proc. niesolidnych płatników reguluje swoje należności, gdy otrzyma pisemne ostrzeżenie o możliwości wpisania ich danych do rejestru KRD.

Umieszczać swoich dłużników - zarówno firmy, jak i osoby fizyczne - w KRD mają prawo tylko przedsiębiorcy. Z 60 tys. dłużników, którzy dotychczas trafili do KRD, 80 proc. stanowią firmy, a 20 proc. to konsumenci. Ich łączny dług wynosił prawie 897 mln zł.

ss, pap