Ochłapy dla zabużan

Ochłapy dla zabużan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rekompensaty dla zabużan mają być wypłacane w gotówce lub w naturze, w wysokości 20 proc. wartości utraconego mienia - zakłada uchwalona przez Sejm ustawa regulująca sprawy tzw. mienia zabużańskiego.
Ustawa dotyczy mienia pozostawionego poza wschodnimi granicami Polski po II wojnie światowej, czyli tzw. mienia zabużańskiego. Poziom 20 proc. rekompensaty zaproponowała komisja skarbu państwa -  w swoim projekcie rząd proponował, by było to 15 proc.

W piątek Sejm przyjął poprawkę rozszerzającą listę osób uprawnionych do rekompensaty. Projekt proponował, by prawo to  należało do tych osób, które pozostawiły swoje mienie na skutek wypędzenia z byłego terytorium RP lub jego opuszczenia w związku z  wymienionymi w ustawie układami i umowami.

W przyjętej poprawce Sejm przyjął, że prawo do rekompensaty należy się również tym osobom, które "na skutek innych okoliczności związanych z wojną rozpoczętą w 1939 r., były zmuszone opuścić byłe Rzeczypospolitej Polskiej."

Potwierdzenie prawa do rekompensaty następuje na wniosek osoby ubiegającej się, złożony nie później niż do końca roku 2008.

Ustawa mówi o kilku formach realizacji prawa do rekompensaty. Jedna forma to np. zaliczenie wartości nieruchomości pozostawionych za obecną granicą na poczet ceny sprzedaży nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa.

Druga forma to świadczenie pieniężne wypłacane ze środków Funduszu Rekompensacyjnego. Fundusz ten ma dysponować własnymi przychodami pochodzącymi z różnych źródeł.

Jedno z tych źródeł to przychody ze sprzedaży nieruchomości pochodzących z Zasobów Własności Rolnej Skarbu Państwa o łącznej powierzchni nie mniejszej niż 400 tys. ha.

Inne źródło funduszu to odsetki z tytułu oprocentowania środków zgromadzonych na rachunku funduszu. Gdyby te środki okazały się nie wystarczające, to ustawa wymienia również pożyczki z budżetu państwa.

"Ustawa ma umożliwić w ciągu najbliższych lat załatwienie sprawy rekompensat, która nie została skutecznie rozwiązana przez ostatnie 60 lat" - powiedział wiceminister infrastruktury Andrzej Bratkowski, przedstawiając projekt ustawy w trakcie pierwszego czytania. "Jest to ważny problem społeczny, polityczny i moralny" -  podkreślił.

ss, pap