Belka: pozostaje ugoda z Eureko (aktl.)

Belka: pozostaje ugoda z Eureko (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Marek Belka uważa, że po przegranej Polski z konsorcjum Eureko przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym "nie ma innego wyjścia, jak usiąść razem z Eureko i rozmawiać o ugodzie".
Belka powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że  podstawowym celem polskich władz powinno być niedopuszczenie do  zgłoszenia przez Eureko wniosku odszkodowawczego. "Wniosek będzie zawierał określoną sumę (odszkodowania - PAP), jak ona padnie będzie bardzo trudno rozmawiać dalej" - dodał. Konsorcjum poinformowało w piątkowym oświadczeniu, że zbiera dokumentację potrzebną do wystąpienia do Polski o odszkodowanie w związku ze  swoją wygraną przed Trybunałem.

Belka odkreślił, że rząd musi jeszcze dokładnie przeanalizować liczące ponad 80 stron uzasadnienie orzeczenia Trybunału. Zapowiedział, że nie podejmie decyzji o rozmowach na temat ugody "bez kontaktu z tymi partiami, które się przymierzają do objęcia rządów, i z tymi, którzy byli krytykami ugody, nad którą pracowaliśmy".

Pytany, czy nie należałoby poczekać na orzeczenie polskiego sądu w tej sprawie, Belka odparł: "Tak samo mówiliśmy, że wygramy postępowanie przed Trybunałem Arbitrażowym. Jeżeli nasi następcy chcą ryzykować, to proszę bardzo".

Przypomniał, że zimą 2004 r. ministerstwo skarbu państwa wynegocjowało ugodę z Eureko, jednak Sejm zablokował jej podpisanie. "Gdyby ona została podpisana, dzisiaj nie mielibyśmy tych problemów" - powiedział Belka.

"Tylko, że wtedy oczywiście rząd Marka Belki i Jacka Sochy byłby winien zbrodni najwyższych, a dzielna komisja śledcza uczyniłaby wszystko, żeby realizację takiej ugody uniemożliwić" - mówił premier.

Ludwik Dorn deklaruje w imieniu Prawa i Sprawiedliwości gotowość rozmowy z rządem. "Jesteśmy otwarci na konsultacje, chodzi przecież o ponad 4 miliardy złotych obciążenia dla budżetu" -  powiedział. "Premier w tej sprawie wypowiada się racjonalnie i  sensownie, my jesteśmy przeciwnikami tego premiera i tego rządu, ale rozmowa w tej sprawie jest potrzebna Polsce" - dodał.

Z kolei Zbigniew Chlebowski (PO) powiedział PAP, że jest mało prawdopodobne, by Platforma zasiadła do rozmów z rządem, choć ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Zdaniem Chlebowskiego, rozmów o ugodzie z Eureko nie powinno się rozpocząć dopóki nie ma końcowego raport sejmowej komisji śledczej ds. PZU, bo wynik pracy komisji będzie rzutował na negocjacje. Komisja kończy prace nad swoim raportem.

Trybunał Arbitrażowy uznał w czwartek, że polski rząd, blokując holenderskiemu Eureko przejęcie kontroli nad PZU, naruszył warunki umowy o wzajemnej ochronie inwestycji pomiędzy oboma krajami. Eureko może obecnie zażądać odszkodowania, które może sięgnąć miliarda euro.

Eureko złożyło do Trybunału Arbitrażowego pozew przeciw Polsce, zarzucając Skarbowi Państwa, że nie respektuje międzyrządowej polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.

Spółka skierowała sprawę do arbitrażu po tym, jak w 2002 roku rząd polski zdecydował, że zachowa kontrolę nad PZU i wycofał się z realizacji aneksu z 2001 r. do umowy prywatyzacyjnej, zgodnie z  którym Eureko miało do posiadanych już wspólnie z BIG Bankiem Gdańskim 30 proc. akcji PZU dokupić kolejne 21 proc.

Zimą 2004 r. MSP wynegocjowało ugodę z Eureko, jednak Sejm zablokował jej podpisanie. Sprawa przed Trybunałem Arbitrażowym w  Londynie toczy się od września 2004 r.

W listopadzie 1999 r. Eureko kupiło 20 proc. akcji PZU, a 10 proc. kupił BIG Bank Gdański (obecnie Bank Millennium). Teraz, po  odkupieniu akcji od Banku Millennium i skupieniu części akcji pracowniczych, Eureko posiada 30,91 proc. akcji PZU.

Skarb Państwa jest właścicielem 55,09 proc. akcji PZU, pozostałe akcje należą do pracowników oraz instytucji, które skupiły akcje pracownicze.

em, ss, pap