Ministrowie, zarządzający z ramienia rządu Kazimierza Marcinkiewicza dwoma kluczowymi resortami gospodarczymi, krytycznie ocenili "stan zastany" w swoich ministerstwach.
Woźniak zapowiedział zdecydowaną walkę o bezpieczeństwo energetyczne kraju, zwłaszcza jeżeli chodzi o dostarczanie do Polski gazu ziemnego. "Takie doświadczenia jak odcięcie gazu przez Rosję w ubiegłym roku przesądza sprawę. Tu nie ma co gadać o bezpieczeństwie energetycznym, tylko trzeba przeciwdziałać, by coś takiego się nie powtarzało" - oświadczył.
"Będziemy próbowali wrócić do rozwiązań dotyczących zakupu gazu z północy Europy. Ale, jak sądzę, na wyraźne efekty tej polityki musimy poczekać 3-4 lata" - dodał.
Jak zapewnił, jego resort najsilniej skupi się na tworzeniu miejsce pracy i pobudzaniu inicjatywności obywateli, bo "bezrobocie jest w tej chwili w Polsce największym problemem".
Z kolei Polaczek chce stymulować tworzenie miejsc pracy poprzez rozwój infrastruktury drogowo-kolejowej. "Moją rolą będzie ustanawianie warunków dla zahamowania bezrobocia poprzez inwestycje drogowe, kolejowe, budowę szerokopasmowych sieci dostępu do internetu" - powiedział.
Polaczek zapowiada też parlamentarną debatę mającą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dotąd nie zbudowano w kraju systemu autostrad, a obecne są zbyt drogie dla użytkowników. "Po raporcie NIK oceniającym 14 lat inwestycji drogowych i kolejowych ten temat stanie na wniosek NIK i mojego ministerstwa w debacie parlamentarnej" - oświadczył.
"Celem jest to, by opinia publiczna oceniła, gdzie popełniono błąd. Państwo popełniło błąd decydując, że autostrady mają robić prywatne firmy, które dostaną je do eksploatacji. To, co zbudowano, jest za drogie, opłaty są niewspółmierne do poziomu dochodów Polaków i zrobił się z tego luksus, dlatego wielu omija nawet istniejące drogi" - powiedział Polaczek.
Minister chce też dokładnie przyjrzeć się umowie koncesyjnej na budowę autostrady A1 z Gdańska do Torunia z firmą GTC. "Musimy pilnie dokonać weryfikacji naszych - państwa polskiego - obowiązków jako strony tej umowy. Państwo udzieliło gwarancji temu podmiotowi prywatnemu na 700 mln euro do 2040 roku" - powiedział minister.
Obaj ministrowie chcą zmian w wykorzystaniu funduszy unijnych. "Wykorzystanie tych funduszy to w tej chwili ledwie 3,18 proc. w skali kraju. To prawie nic, a do wykorzystania czekają ogromne sumy" - dodał szef resortu gospodarki.
"Kompetencje w sprawach użytkowania środków finansowych z funduszy unijnych będą teraz rozdzielone" - zapowiedział Woźniak. "Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zajmie się zarządzaniem funduszami unijnymi, a Ministerstwo Gospodarki będzie je wdrażało. To dobry podział, bo łączenie wykonawczych i zarządzających funkcji dotychczas wielokrotnie nie zdało egzaminu" - dodał.
Oceniając naszą pozycję w Unii Europejskiej Woźniak powiedział: "W tej chwili jesteśmy największym z najmniejszych, najmniejszym z największych - od tego, co teraz zrobimy, zależy, czy pójdziemy w kierunku najmniejszych czy największych".
Zapytany o, czy PiS zrealizuje przedwyborcze obietnice zbudowania 3 mln mieszkań, odpowiedział: "Żaden rząd nie jest w stanie zadekretować ilości miejsc pracy czy mieszkań. Ale to jest kierunek, jaki zamierzamy realizować, bo stan potrzeb w mieszkalnictwie jest ogromny w Polsce".
Minister gospodarki zapowiedział też, że jego resort będzie silnie wspierał turystykę w Polsce, by przekształciła się w przemysł turystyczny z prawdziwego zdarzenia.
ss, pap