Jak podaje „Rzeczpospolita”, pomysłodawca o pseudonimie „Kefir”, 47-letni Waldemar F. został skazany na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności oraz grzywnę w wys. 15 tys. zł. Mechanizm całego procederu był prosty. „Dziennik Wschodni” wyjaśnia, że oskarżeni kupowali polisy w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych, a niedługo potem dochodziło do „wypadków”. Z ustaleń śledczych wynikało, że „Kefir” i jego znajomi oblewali się wrzątkiem. Potem przekonywali, że poparzeń doznali podczas gotowania m.in. rosołu lub galarety.
„Kefir” gotował w... żeglarskich spodenkach?
Śledczy i biegli w sprawie zauważyli jednak, że do wypadków dochodziło w podobnych okolicznościach, a poparzenia obejmowały tylko ręce, brzuch i nogi. Waldemar F. przekonywał, że gotował rosół… w żeglarskich spodenkach z membraną. Sąd nie uwierzył jednak w te wyjaśnienia i „Kefir” został uznany za winnego. Ponadto sąd skazał Jacka W. na półtora roku pozbawienia wolności oraz 15 tys. zł grzywny. Rafałowi W. sąd wymierzył karę roku i czterech miesięcy więzienia oraz 15 tys. grzywny. Barbara T. została ukarana niewielką grzywną. Dwie osoby sąd uniewinnił.
Czytaj też:
Nasilają się protesty w Hiszpanii. Ludzie oburzeni wyrokiem sądu wyszli na ulice