Afera z ubraniami marki Veclaim. Jessica Mercedes przeprasza

Afera z ubraniami marki Veclaim. Jessica Mercedes przeprasza

Jessica Mercedes
Jessica Mercedes Źródło: Instagram / @jemerced
Jessica Mercedes, promując swoją markę Veclaim, stawiała na patriotyzm gospodarczy, zapewniając, że wszystkie ubrania są szyte w Polsce. Gdy okazało się, że niektóre sprzedawane przez nią t-shirty powstają na bazie koszulek firmy Fruit of the Loom, w mediach społecznościowych zawrzało. Jessica Mercedes po raz kolejny odniosła się do sprawy.

– Cześć kochani. Przepraszam, że mnie tu nie było przez te ostatnie kilka dni, ale... one naprawdę mnie mocno dojechały i musiałam się nad tym wszystkim zastanowić, uspokoić, postawić swoje myśli i decyzje w jakimś jednym konkretnym punkcie. Przede wszystkim chciałam was przeprosić. Przepraszam – powiedziała Jessica Mercedes w nagraniu opublikowanym na Instagramie. – Przepraszam was za to wszystko. Veclaim jest podpisane moim nazwiskiem, biorę to na klatę, to jest moja wina. Nie chciałam was oszukać. To jest mój błąd przedsiębiorcy, muszę działać transparentnie, jeśli coś wprowadzamy jako półprodukt i tworzymy z niego swój produkt... Teraz wiemy, że trzeba wszystko komunikować jawnie, być transparentnym – kontynuowała.

Blogerka zastanawiała się także, czy posiada odpowiednie umiejętności potrzebne do prowadzenia firmy. „Ja jestem duszą kreatywną, ale jeśli ja nie potrafię być dobrym przedsiębiorcą i pilnować czegoś od A do Z, to może nie powinnam się tym zajmować i powinnam zamknąć swoją markę... To jest lekcja dla mnie, że może nie powinnam mieć marki odzieżowej i się do tego nie nadaje. Nie mam w tym doświadczenia” – napisała.

Jessica Mercedes o Veclaim w 2019 roku

– Żeby zrobić coś tańszego, musiałabym szyć w Chinach z tańszych materiałów i być na poziomie sieciówkowym – mówiła o ubraniach Veclaim Jessica Mercedes w 2019 roku w wywiadzie dla portalu Kozaczek.pl. – Dlatego stawiamy na naturalne tkaniny, szyjemy w Polsce – tłumaczyła, dodając, że chciałaby, żeby odzież była tańsza, ale „nie da się”. – Wprowadzam tańsze linie do Veclaim, t-shirty, one są w stu procentach szyte w Polsce, z organicznej bawełny, będą w formie personalizacji związanej z astrologią – mówiła influencerka.

Dwie metki

Wątpliwości co do tego, czy Veclaim nadal trzyma się tej polityki, pojawiły się pod wpływem materiału opublikowanego przez stylistkę Karolinę Domaradzką na Instagramie. Zamieściła ona nagranie z metką Veclaim, pod którą widać inną metkę – Fruit of the Loom. To amerykańska marka, której koszulki można kupić za kilkanaście złotych. Dostępne obecnie t-shirty Veclaim kosztują z kolei minimum 199 zł.

Odkrycie wywołało liczne głosy krytyki w środowisku modowym. „To po co tyle było o transparentności i szyciu w Polsce? Gdzie wiarygodność marki?” – pisał na blogu dziennikarz Michał Zaczyński. „Uważam, że jeśli marka komunikuje się jako produkująca w Polsce, powinna brać odpowiedzialność za te słowa, a elementy produkowane gdzie indziej po prostu oznaczać” – komentowała blogerka modowa i dziennikarka Harel. Liczne komentarze zamieszczały fanki na  Jessiki Mercedes.

facebook

Jessica Mercedes wyjaśnia

Blogerka i założycielka Veclaim odniosła się do tej sytuacji. W oświadczeniu zapewniła, że nie chce, żeby „pozostały jakiekolwiek niedomówienia”, a DNA jej marki jest pokazanie, że w Polsce można tworzyć rzeczy„ wyjątkowe, na światowym poziomie”.

Jessica Mercedes podkreśliła, że najważniejszym etapem tworzenia produktów modowych jest dla Veclaim etap kreacji. „Największą siłą VECLAIM jest etap kreacji: unikatowe wzory, zabawa formą i nadawanie pozornie prostym rzeczom sznytu, za który je lubicie. To jest nasz core. Ciągle coś wymyślamy, testujemy, sprawdzamy, szukamy nowych pomysłów. Basic’owym modelom dodajemy vibe” – wyjaśniała.

W Polsce „kluczowe procesy”

Dodała, że jej ambicją jest, by „kluczowe procesy związane z tworzeniem marki toczyły się w Polsce”. „To tu wymyślamy, zdobimy, tworzymy kampanie. Tu płacimy podatki. W ostatnich miesiącach zdecydowaliśmy się wprowadzić do marki linię Basic. I przy okazji, faktycznie, na niewielkiej części kolekcji przetestować nowy model współpracy, jakim jest zakupienie do tworzenia naszych finalnych ubrań półproduktów od zagranicznego partnera” – pisała.

Jessica Mercedes zapewniła, że wybrała markę, która jest ekspertem w tworzeniu „dobrej jakości produktów basic’owych”. „Fruit of The Loom to nie pójście na skróty czy tani substytut. To najlepszy basic na rynku, z historią i jakością. Na tych basicach zbudowaliśmy linię kreatywną części kolekcji” – stwierdziła, ponownie zapewniając, że „cała reszta procesu twórczego ma miejsce lokalnie”.

Zła komunikacja?

„Produkty, w których – podkreślę – tylko jeden z wielu elementów, sam basic, powstał poza Polską, stanowią zaledwie kilkanaście procent obecnego stocku. Dla nas to test, jeden z wielu projektów, nie zmiana filozofii” – wskazała wówczas blogerka.

Twórczyni marki Veclaim przyznała też, że uczy się na błędach i uznała, że „wyłożyła się na komunikacji”. „Nie poszliśmy na skróty z jakością. Nie zrezygnowaliśmy wcale z naszej filozofii. Po prostu powinniśmy byli pomyśleć o tym, żeby komunikować od początku ten test basic’ów i pracę na produktach FOTL” – dodała.

facebookCzytaj też:
Anna Lewandowska w zestawieniu najpopularniejszych WAGs. „The Sun" wyróżniło Polkę