Pierwsi klienci chcący wziąć udział w otwarciu składu hurtowego Koszałka w Miszewie pojawili się pod bramą już w piątek 7 sierpnia wieczorem. Po otwarciu bram, ludzie tłumnie zebrali się wokół drzwi wejściowych.
Liczba klientów „pozytywnie zaskoczyła” pracowników, dlatego otwarcia pilnowali ochroniarze z wynajętej w tym celu firmy. „Wraz z nimi nasza załoga starała się zapanować nad zgromadzonym tłumem. Widać, że promocje, które przygotowaliśmy na otwarcie były strzałem w dziesiątkę” – pisze sklep we wpisie opublikowanym na Facebooku.
Klienci dostali maski
Właściciele informują też, ze dużym wyzwaniem było otwarcie obiektu w trakcie pandemii. „Klienci przed wejściem mieli możliwość dezynfekcji rąk i pobrania rękawiczek. Osoby które nie miały maski mogły ją też otrzymać od nas przed wejściem” – zapewnia sklep. „Trudności były jedynie z przekonaniem ludzi do utrzymania dystansu społecznego i zapanowania nad parkowaniem aut na zewnątrz budynku” – dodaje.
Jak informuje reporter Radia Zet Maciej Bąk na miejscu pojawiła się też policja. Ze względu na niezachowywanie obostrzeń kilku osobom zwrócono uwagę, ale nie wszczęto postepowania, bo sklep zapewnił klientom maseczki.
Po otwarciu sklepu klienci rzucili się na przecenione towary. W trakcie biegu nawzajem potrącali się i upadali. Na miejscu wyrywali najlepsze okazje. Wszystko to widać na udostępnionym przez firmę filmie.
Właściciele zapewniają, ze otwarcie sklepu w Miszewie zapamiętają na długo. „Oj było gorąco” – piszą dziękując klientom za liczne przybycie i zapraszają na spokojne zakupy w kolejnych dniach.
Czytaj też:
Action otwiera 12 nowych sklepów w Polsce. Sieć oferuje szeroki asortyment produktów