W sieci upubliczniono biogramy byłych funkcjonariuszy NKWD. Potomkowie protestują, Kreml uspokaja

W sieci upubliczniono biogramy byłych funkcjonariuszy NKWD. Potomkowie protestują, Kreml uspokaja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rok 1935, szef NKWD Gienrich Jagoda (pośrodku) wizytuje jedną z budów, za nim Nikita Chruszczow
Rok 1935, szef NKWD Gienrich Jagoda (pośrodku) wizytuje jedną z budów, za nim Nikita Chruszczow Źródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
Gdy w lipcu rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał ujawniło spis prawie 40 tys. funkcjonariuszy NKWD, nic nie zapowiadało sporej awantury o stronę, na której zamieszczono te informacje. Zamknięcia portalu domagają się teraz potomkowie pracowników sowieckich organów bezpieczeństwa, a echa sporu dotarły na Kreml – sprawę opisuje „Komsomolskaja Prawda”.

Materiały opublikowane przez Stowarzyszenie Memoriał dotyczą lat 1935-1939, określanych mianem „wielkiego terroru” lub „wielkiej czystki”, i zawierają ponad 39,5 tysiąca biogramów enkawudzistów. W tym okresie działania NKWD, sterowanego przez Stalina, objęły miliony ludzi, represje dotykały też mniejszości narodowe. Tylko w latach 1937-1938 aresztowano od 7 do 8 mln ludzi, a rozstrzelano od 1 do 1,5 miliona.

Początkowo Stowarzyszenie Memoriał udostępniało biogramy na dysku CD – można było je pobrać w siedzibie Memoriału w Moskwie lub zamówić pocztą. Dopóki w ten sposób można było dotrzeć do tych informacji, spis nie wzbudzał kontrowersji. Dopiero kilka dni temu, 23 listopada, .

Sprzeciw potomków

Potomkowie enkawudzistów, część z nich w obawie przed zemstą dzieci i wnuków represjonowanych osób, zaczęli domagać się zamknięcia strony. Inni mają z kolei zarzuty do Memoriału o to, że przez umieszczenie biogramów w sieci, mogą powstawać niedomówienia (zbieżność nazwisk), a także twierdzą, że w ten sposób w sieci ich dobre imię może zostać naruszone przez informacje, jakie pojawiły się na temat ich przodków. „Komsomolskaja Prawda” zaczęła już zachęcać swoich czytelników, by zgłaszali się do redakcji, jeżeli ich przodkowie znajdują się na liście. Gazeta namawia do podzielenia się wspomnieniami i historiami przodków.

W sprawę zaangażował się nawet – głównie przez apele potomków enkawudzistów – Kreml. Na razie jednak nie jest to oficjalne stanowisko, a apel rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa o uspokojenie sytuacji. – Temat jest bardzo wrażliwy, to jasne, pojawiają się przeciwstawne poglądy. A jedni i drudzy potrafią działać w naprawdę przekonujący sposób – powiedział Pieskow.

Publikacja Memoriału wywołała też – obawiają się, że w przyszłości ich dane mogą zostać także opublikowane. „Komsomolskaja Prawda” pisze wprost: „kto chciałby, by jego »wyczyny« były łatwe do znalezienia w sieci?”.

Katalog Memoriału

Jak na razie Stowarzyszenie Memoriał milczy, w żaden sposób nie odpowiedziało na zarzuty potomków enkawudzistów. Wciąż można też przeglądać katalog sporządzony przez stowarzyszenie (jest dostępny na razie tylko w języku rosyjskim). „Pojawienie się tego katalogu to znaczący krok ku temu, by dokładniej i bardziej szczegółowo zrozumieć tragiczną historię naszego kraju w latach 30. XX wieku” – czytamy na stronie Stowarzyszenia Memoriał.

Źródło: WPROST.pl / „Komsomolskaja Prawda”, Stowarzyszenie Memoriał