Ukraińscy nacjonaliści zakłócili obchody 74. rocznicy mordu w Hucie Pieniackiej. „Bandera naszym bohaterem”

Ukraińscy nacjonaliści zakłócili obchody 74. rocznicy mordu w Hucie Pieniackiej. „Bandera naszym bohaterem”

Dodano: 
Krzyż pamięci w Hucie Pieniackiej
Krzyż pamięci w Hucie Pieniackiej Źródło: Twitter / @Ukropo4kA
Obchody 74. rocznicy mordu w Hucie Pieniackiej zostały zakłócone przez ukraińskich nacjonalistów. Krzyczeli oni, że Stefan Bandera jest ich bohaterem narodowym oraz, że Polska nie będzie im narzucać swojej wersji historii.

28 lutego 1944 roku we wsi położonej na terenie dzisiejszej Ukrainy miał miejsce mord na ludności polskiej, dokonany przez żołnierzy 4. Pułku Policji Schutzstaffel, w którego skład wchodzili ukraińscy ochotnicy do dywizji SS-Galizien. W zbrodni uczestniczyli także członkowie Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz paramilitarny oddział nacjonalistów pod dowództwem Włodzimierza Czerniawskiego.

W uroczystościach przed krzyżem pamięci ofiar tragedii w Hucie Pieniackiej uczestniczyły rodziny zabitych, polscy mieszkańcy Ukrainy oraz przedstawiciele władz Polski, m.in. wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. Uroczyste spotkanie oraz modlitwę zakłóciło jednak pojawienie się na miejscu ukraińskich nacjonalistów. Trzymali oni czerwono-czarne flagi i ustawili się kilkaset metrów od zgromadzenia wykrzykując: „Bandera jest naszym bohaterem”. Dzięki ochronie policji nie doszło na miejscu do konfrontacji uczestników obchodów z nacjonalistami.

„Polska nie narzuci nam swojej wersji historii”

– Huta Pieniacka to miejsce, które uczy pokory. Od wielu lat nasze rodziny walczą o pamięć zmarłych. Dziś przyjechaliśmy tutaj z modlitwą i to jest nasz główny cel. Są jednak osoby, którym nie podoba się nasz przyjazd. Widzieliśmy manifestację, flagi banderowskie, słyszeliśmy okrzyki. A Huta Pieniacka to przecież miejsce, gdzie zamordowano ponad tysiąc osób – powiedziała Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka.

– Jesteśmy przeciwni temu, by Polska narzucała nam swoją wersję naszej historii i wskazywała, kogo możemy traktować jako naszych bohaterów, a kogo nie – stwierdził Mychajło Hałuszczak z nacjonalistycznej partii Swoboda, której przedstawiciele pojawili się na wydarzeniu.

„Zginęli, bo byli Polakami”

Z okazji 74. rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej specjalny list wystosował prezydent Andrzej Duda. „Zbrodnia ludobójstwa, popełniona tutaj przez ukraińskich żołnierzy i policjantów na służbie hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej oraz ukraińskich nacjonalistów przyniosła zagładę około tysiąca ludzi: polskich mieszkańców Huty Pieniackiej oraz ukrywanych przez nich Żydów i uciekinierów z innych miejscowości Wołynia i Podola” – czytamy. „W imieniu państwa i narodu polskiego pochylam dzisiaj głowę na znak hołdu dla męczeństwa ofiar. Ich niewinna śmierć, zadana jedynie dlatego, że byli Polakami, przeraża ogromem okrucieństwa” – napisał Andrzej Duda.

Czytaj też:
Szef IPN: Połowa polskich pomników na Ukrainie nie ma pozwoleń

Źródło: Polsat News / prezydent.pl