– Jeżeli ktokolwiek dziś będzie uważał, że rządy Prawa i Sprawiedliwości w jakimkolwiek stopniu nawiązują do hucpy antyżydowskiej prowadzonej przez aparat partyjny w 1968 roku, czyli przez moczarowców, to ja na pewno takiej osobie nie podam ręki. Jest to kłamstwo i obrzydliwość etyczna. Jeżeli to czyni ambasador obcego państwa, to może trzeba poprosić tę panią, by opuściła to państwo – powiedział Żaryn.
„Demony antysemityzmu”
Przypomnijmy, 8 marca Anna Azari wygłosiła przemówienie na Dworcu Gdańskim z okazji 50. rocznicy wydarzeń Marca 1968 roku. – Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie, nawet kiedy w kraju prawie nie ma Żydów. Są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski – powiedziała ambasador. Dodała, że o ile Związkowi Radzieckiemu i innym krajom z bloku wschodniego można przypisać zakończenie stosunków dyplomatycznych z Izraelem, to Marzec'68 zdarzył się tylko w Polsce. – Ciekawe jest to, że wyrzucenie Żydów z Polski nie pomogło Gomułce i partii w rozwiązaniu problemów społecznych – dodała Azari.
Ambasador wyraziła pragnienie, by „patrzenie na historię było otwarte i uczciwe”. Zaznaczyła, że prawda pomaga w tworzeniu tolerancyjnego i demokratycznego społeczeństwa.
Czytaj też:
Szewach Weiss o słowach prezydenta z okazji Marca '68: To wystąpienie było bardzo ważne