Prezydent Niemiec w Warszawie: Stoję przed państwem bosy

Prezydent Niemiec w Warszawie: Stoję przed państwem bosy

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier Źródło:Grzegorz Jakubowski/KPRP
– Proszę o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. I przyznaję się do naszej nieprzemijającej odpowiedzialności – mówił prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w trakcie przemówienia na pl. Piłsudskiego w Warszawie.

– Nie ma drugiego takiego miejsca w Europie, w którym z takim trudem przychodziłoby mi zabrać głos. Zabrać głos i przemówić do państwa w moim języku ojczystym, w języku niemieckim. Stoję w tym miejscu pełen pokory i wdzięczności. Panie prezydencie, zaprosił mnie pan do uczestnictwa w tych obchodach – rozpoczął prezydent Niemiec, zwracając się do Andrzeja Dudy. Przypomnijmy, że głowy państw z rana pojawiły się w Wieluniu, by tam rozpocząć obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Czytaj też:
Prezydent Niemiec, po polsku: Chylę czoła i proszę o przebaczenie

– Moi rodacy rozpętali okrutną wojnę, która miała kosztować życie ponad 50 mln istnień ludzkich, w tym miliony obywateli Polski. Ta wojna była wojną niemiecką – zaznaczył Frank-Walter Steinmeier. – Przez lata Niemcy niszczyli to miasto, mordowali mężczyzn, kobiety i dzieci. Terror rozpoczął się w Wieluniu. Mieście, o którego losie wciąż w moim kraju wie zbyt niewielu – dodał.

– Opisując tę wojnę często używamy określenia: „niezmierzone”. Mówimy o bezmiarze cierpienia. Lecz określenie „niezmierzony” nie oznacza, że zapominamy. Przeszłość nie jest bez znaczenia, przeciwnie. Tym ważniejsza staje się pamięć. Wojna kończy się, gdy cichnie oręż, ale skutki są odczuwane przez pokolenia – wskazał. – Jako prezydent Niemiec, wspólnie z obecną tu kanclerz Niemiec mówię: nie zapomnimy. Nigdy nie zapomnimy – dodał po polsku.

– Po raz pierwszy przed ponad 1000 lat z Niemiec przyszedł do Polski cesarz Otton III. Przyszedł tutaj boso. Ja także stoję przed wami bosy. Nic nie może cofnąć przeszłości. Słowa nie mogą uśmierzyć bólu. Stoję przed państwem bosy – zadeklarował Frank-Walter Steinmeier.

– Jan Paweł II mówił: „Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. To wasz duch odnowy odmienił ten kontynent. Zauważcie, że w tym dniu, w tym miejscu może stać przed wami prezydent Niemiec. To żywy cud pojednania. Pojednanie to łaska, której Niemcy nie mogą oczekiwać. Ale chcemy jej sprostać – zaznaczył prezydent Niemiec. – Ta Europa doznała tego, co w człowieku najgorsze, a mimo to, zaczynając od nowa, postawiła an to, co w nim najlepsze. Zjednoczona Europa stawia na siłę humanizmu i oświecenia – dodał.

„Niemcy muszą robić więcej dla Europy”

– Dobrze wiem, że mój kraj ponosi za tę Europę szczególną odpowiedzialność. My, Niemcy, musimy robić dla Europy więcej. Musimy dbać o jej bezpieczeństwo. Musimy lepiej słuchać, by Europa była spójna. Chcemy wziąć tę odpowiedzialność na siebie, chcemy czynić to z pokorą – wskazał prezydent Niemiec. – Nasza odpowiedzialność obejmuje także partnerstwo euroatlantyckie. W dniu tej rocznicy wszyscy patrzymy na Amerykę. Potęga jej wojsk wspólnie z sojusznikami na wschodzie i na zachodzie pokonała nazizm. Panie wiceprezydencie, to jest właśnie wielkość Ameryki, którą my Europejczycy podziwiamy i doceniamy. Ona otworzyła również nam, Niemcom oczy na siłę demokracji i wolności – zaznaczył.

– Wiele z tego dzisiaj nie wydaje się już oczywiste. Dlatego nie zapominajmy o tym, co zbudowało naszą siłę. Zachowajmy to, co wspólne w tym świecie zmian. Dobrze wiemy, że Europa musi stać się silniejsza i pewniejsza siebie. Ale wiemy też, że Europa nie może być silna, lub wbrew Ameryce. Dobrze wiemy, że także Ameryka potrzebuje na tym świecie partnerów. Zachowajmy ambicję, że Zachód oznacza coś więcej, niż tylko kierunek geograficzny – mówił Frank-Walter Steinmeier. – – dodał.

– Proszę o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. I przyznaję się do naszej nieprzemijającej odpowiedzialności – zakończył prezydent Niemiec.

Czytaj też:
Prezydent Duda: To nasza odpowiedzialność, żeby dramat II wojny światowej więcej się nie powtórzył

Źródło: WPROST.pl