Władca, który zamordował polskiego biskupa? Stracił tron, a duchowny został świętym

Władca, który zamordował polskiego biskupa? Stracił tron, a duchowny został świętym

Dodano: 

Pozostawała jednak do rozstrzygnięcia kwestia metropolii. Bolesław do jej odnowienia potrzebował wsparcia papieża, który i tak dzięki zatargom z królem niemieckim stał się pożądanym sojusznikiem księcia. Działo się to bowiem w czasie słynnego sporu Grzegorza VII z Henrykiem IV o inwestyturę. Na wiosnę 1076 r. doszło do eskalacji konfliktu, w wyniku której papież ekskomunikował króla niemieckiego. W tym mniej więcej czasie doszło do odnowienia stolicy arcybiskupiej w Gnieźnie. W Boże Narodzenie 1076 r. Bolesław został ukoronowany w odbudowanej katedrze. Władca był u szczytu potęgi: doprowadził do końca dzieło odnowienia państwa zapoczątkowane przez ojca, zdawało się, że dorównał wielkiemu pradziadowi Chrobremu, otaczali go sprzymierzeni i zależni władcy. Wkrótce jednak wszystko to miało się zawalić…

Król i biskup

Zaczęło się niewinnie, od kolejnej interwencji na Węgrzech, na razie zakończonej jeszcze pomyślnie. Po śmierci Gejzy Salomon próbował odebrać tron jego synowi Władysławowi, udało się jednak dzięki kolejnej zwycięskiej wyprawie zagwarantować sprzymierzeńcowi panowanie. Wkrótce potem do drzwi krewnego zakołatał… Izjasław ruski, z Kijowa wypędzili go bowiem bracia, Światosław i Wsiewołod. Bolesław miał jednak chwilowo dość interwencji na obcych dworach i odprawił go z niczym, udzielając poparcia Światosławowi. Izjasław był uparty i nie dawał tak łatwo za wygraną. Odprawiony z Polski pojechał do Henryka IV, a potem… do papieża. Roztoczył przed Grzegorzem VII wizję podporządkowania ruskiego Kościoła jego zwierzchnictwu. Papież zwrócił się z tą sprawą do Bolesława. Król zgodził się tym razem, ponieważ w międzyczasie umarł Światosław, a Wsiewołod był Bolesławowi niechętny.

Interwencja powiodła się, ale ostatecznie pociągnęła za sobą tragiczne skutki. Długotrwała nieobecność króla wywoływała coraz większe niezadowolenie możnych. Rycerze uczestniczący w wyprawach zdobywali oczywiście łupy, ale tak często musieli wyruszać do obcych krajów, że nie mieli nawet czasu, aby nacieszyć się rosnącym bogactwem. Zagraniczne wyprawy zabierały bardzo dużo czasu, z pewnością na króla czekało wiele palących spraw. Pod jego nieobecność musiało już kiełkować ziarno buntu, zapewne spowodowane właśnie zbyt częstymi wojnami zagranicznymi. Stąd zrodziła się zapewne legenda, przekazana przez Wincentego Kadłubka, a mówiąca o tym, że król w niezwykle okrutny sposób ukarał żony swoich rycerzy, które zdradziły mężów podczas ich pobytu na wyprawie kijowskiej. Zaniepokojeni rycerze mieli opuścić króla podczas wyprawy i pośpieszyć do domu. Według Kadłubka władca nakazał kobietom karmić własną piersią szczenięta zamiast ich dzieci. Jest to element czarnej legendy Bolesława, ale wyraźnie wskazuje na przyczyny niezadowolenia z rządów króla.

Biskup krakowski Stanisław w 1079 r. miał stanąć w obronie krzywdzonych przez okrutnego króla poddanych. Gall Anonim, bliższy wydarzeniom pisze jednak, że biskup dopuścił się zdrady. Stanisław przeciwstawił się w jakimś sensie woli króla, czego władca, jako jego zwierzchnik nie mógł tolerować. Sam biskup mógł być niezadowolony z reorganizacji struktury kościelnej. Do momentu przywrócenia metropolii gnieźnieńskiej to biskup krakowski był bowiem najważniejszym duchownym w całym państwie.

Gall Anonim bardzo lakonicznie opisuje spór króla z biskupem:

„Jak zaś doszło do wypędzenia króla Bolesława z Polski długo byłoby o tym mówić; tyle wszakże można powiedzieć, że będąc sam pomazańcem [Bożym] nie powinien był [drugiego] pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele mu to bowiem zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował i za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków. My zaś ani nie usprawiedliwiamy biskupa­-zdrajcy, ani nie zalecamy króla, który tak szpetnie dochodził swych praw”.

Kronikarz tworzył na dworze Bolesława Krzywoustego. Książę ten był synem Władysława Hermana, który objął tron… po wygnaniu brata, czyli Bolesława Szczodrego. Chociaż Gall pisał niedługo po tych wydarzeniach, nie mógł przekazać całej prawdy, która mogłaby ujawnić słuszność racji króla w sporze z biskupem. Przecież gdyby wypadki potoczyły się inaczej, tron po Bolesławie objąłby jego syn Mieszko, a protektor Galla, Bolesław Krzywousty nigdy nie zostałby władcą. Mimo to nie ulega wątpliwości, że Gall nie potępiał całkowicie króla, karzącego za zdradę. Nie wiemy dokładnie na czym ona polegała, ale przypuszcza się, że zawiązał się spisek niezadowolonych możnych, w który mógł być wplątany również książę Władysław. Gall Anonim tworzył swoją kronikę przede wszystkim po to, aby uzasadnić prawa Bolesława Krzywoustego do tronu i ugruntować przekonanie, że jest on władcą wybranym przez Opatrzność, który jako jedyny może przywrócić krajowi świetność z czasów Bolesława Chrobrego. Władza Krzywoustego zachwiała się na skutek oślepienia przez niego brata Zbigniewa, co wywołało wielkie oburzenie. Gall w takich warunkach nie mógł przypominać o tym, że ojciec księcia również doszedł do tronu wykorzystując klęskę brata, a może nawet przyczyniając się do niej. Ponadto postać Bolesława Szczodrego stała się niejako przestrogą dla młodego Krzywoustego, pokazując do czego prowadzą pycha i nadmierna ambicja, chociaż kronikarz nie szczędzi pochwał męstwa, waleczności i hojności króla.

Konflikt biskupa z Bolesławem był w czasach Galla wciąż znaną sprawą, kronikarz musiał więc trzymać się faktów, aby nie narazić się na śmieszność i odrzucenie jego wersji wydarzeń. Dlatego też tak lakonicznie potraktował opis całego sporu. Inaczej podszedł do tej sprawy tworzący w późniejszych czasach Wincenty Kadłubek. Według jego kroniki to sam król zamordował biskupa, kiedy ten sprawował mszę świętą. Pisał on jednak w czasach znacznie późniejszych, kiedy rodził się kult św. Stanisława i szerzyła się legenda o tym, że państwo polskie rozbite na dzielnice zrośnie się tak jak w cudowny sposób zrosło się poćwiartowane ciało niesłusznie skazanego biskupa. Kanonizacji Stanisława dokonano zresztą w 1253 r.

Prawdziwą przyczyną upadku Bolesława musiała być opozycją możnych w kraju, którą zachęcił do działania konflikt biskupa z królem. Sama śmierć Stanisława nie musiała wcale automatycznie spowodować klęski króla, gdyby ten cieszył się w kraju wystarczającym poparciem.

Wygnaniec

Bolesław wraz z żoną i synem Mieszkiem szukał schronienia na Węgrzech, na dworze swojego sprzymierzeńca, króla Władysława. Według Galla Bolesław nie był w stanie znieść upokorzeń wygnania i zachowywał się w stosunku do Władysława i jego poddanych jakby dalej był możnym władcą silnego kraju i protektorem królów a nie nic nieznaczącym uciekinierem, szukającym schronienia. Król miał ściągnąć na siebie nienawiść możnych węgierskich. Na podstawie lakonicznej wzmianki Galla przypuszcza się, że został przez nich zamordowany. Z czasem pojawiła się legenda mówiąca o tym, że Bolesław wstąpił do klasztoru, gdzie miał odpokutować za grzechy swojego życia.

W 1086 r. do Polski powrócił na zaproszenie Władysława Hermana syn króla, Mieszko. Młody książę zmarł jednak w 1089 r. – niektórzy podejrzewali, że padł ofiarą zabójstwa.

Autorem tego artykułu jest Monika Juzepczuk. Tekst "Bolesław Śmiały i jego czarna legenda" ukazał się w serwisie Histmag.org. Materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

QUIZ:
Potrafisz rozpoznać polskich królów? Sprawdź się w naszym quizie!
Czytaj też:
Władca, który został polskim królem za życia ojca. Elekcja vivente rege rozwścieczyła szlachtę

Źródło: Histmag.org