Generał Franz Kutschera, zwany katem Warszawy, funkcję szefa SS, policji i gestapo w dystrykcie warszawskim objął we wrześniu 1943 roku. Znany z brutalnych metod postępowania z ludnością cywilną, rozwinął terror na ogromną skalę. To właśnie jego dziełem było przeprowadzanie w Warszawie publicznych egzekucji, które paraliżowały psychicznie mieszkańców Warszawy.
W listopadzie 1943 roku sąd podziemny skazał generała na śmierć. Na wykonawcę wyroku wyznaczono kapitana Adama Borysa (ps. "Bryl"). Był on dowódcą oddziału "Agat" (antygestapo), który od stycznia 1944 nosił nazwę "Pegaz", a od czerwca 1944 - "Parasol".
Zamach na tak ważnego funkcjonariusza nie był łatwy. Kutschera był pilnie strzeżony, a jego tożsamość zakonspirowana. Znano jedynie jego stopień wojskowy i funkcję. Na jego trop, zupełnie przypadkowo, wpadł Aleksander Kunicki (ps. "Rayski"), kiedy obserwując pałacyk w Alejach Ujazdowskich, gdzie mieściła się siedziba dowództwa SS i policji, zauważył wysiadającego z limuzyny generała. Zidentyfikowanie Kutschery było już kwestią czasu. Wyrok wykonano podczas brawurowej akcji, 1 lutego, parę minut po dziewiątej, gdy generał udawał się ze swojego mieszkania przy alei Róż do siedziby dowództwa SS. W akcji zginęło czterech polskich żołnierzy.
W odpowiedzi na zamach następnego dnia okupanci rozstrzelali sto osób. Szybko jednak zaniechali tej formy terroru, obawiając się kolejnych zamachów.
Autorem tekstu Zamach AK na gen. Franza Kutscheręjest JB. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.