Tajna baza III Rzeszy, która mogła zmienić bieg II wojny światowej

Tajna baza III Rzeszy, która mogła zmienić bieg II wojny światowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rakieta V2 (fot.By Leon Petrosyan (Own work) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons) 
Miejscowość Peenemünde na terenie północno-wschodnich Niemiec, znajdująca się na wyspie Uznam do roku 1937 była spokojną małą wioską. Decyzją władz III Rzeszy powstał tam jednak ośrodek badawczy, którego celem było skonstruowanie broń, mającej dać armii niemieckiej wielką przewagę w nadchodzącej batalii.
Warunki wyspy Uznam i okoliczne lasy sprawiały, że ta lokalizacja nadawała się świetnie na wybudowanie tam Ośrodka Badań Wojskowych. Od 1937 roku do Peenemünde zaczęli zjeżdżać się naukowcy, którzy mieli pracować nad rakietami. Całej operacji nadano nazwę "Aggregat”, co miało zabezpieczyć projekt przed zainteresowaniem ze strony szpiegów czy miejscowych. Ostatecznie "Aggregat” skrócono do samego "A”, w efekcie czego kolejne rakiety opracowywane przez Ośrodek określano A-1, A-2 etc.

Jeszcze przed wybuchem wojny, Albert Speer opracował plan funkcjonowania zakładów w Peenemünde, a organizacją zajmował się Walter Dornberg. Wybuch II wojny światowej znacząco przyspieszył prace. Wraz z kolejnymi udanymi operacjami wojskowymi, Ośrodek Badań Wojskowych tworzył coraz bardziej zaawansowane rakiety – w tym rakietę A-4, której nazwę zmieniono potem na V-2. Nowa nazwa, miała oznaczać w skrócie "Vergeltungswaffen” czyli "broń odwetową”.

V-2 było pierwszym rakietowym pociskiem, któremu udało się przekroczyć linię Karmana, czyli wznieść się na wysokość 100 kilometrów i wejść w przestrzeń kosmiczną. Pierwszy udany start rakiety A4/V2  miał miejsce 13 czerwca 1942 roku – jednak po przeleceniu 1300 m pocisk eksplodował. Dopiero 3 października 1942 przeprowadzono próbę, która zakończyła się całkowitym powodzeniem.

Masową produkcję rakiet tego typu uruchomiono w połowie roku 1943. Pierwsze pociski V-2 mogły być użyte nawet w styczniu 1944 r. Jednak większość z nich nie mogła być wykorzystana bojowo – rakiety miały liczne wady, nie dało się nimi sterować, ciężko było określić również sam zasięg pocisków.

Alianci początkowo nie odkryli ośrodka, w którym konstruowano rakiety V2 –gdy brytyjski wywiad przedstawił niezbite dowody na to, że w Peenemünde prowadzone są jakieś działania III Rzeszy, sprawę okrzyknięto prowokacją. Jednak po dokładniejszym zbadaniu sprawy, wywiad w końcu dowiedział się co naprawdę było robione na wyspie Uznam. 15 kwietnia 1943 roku, podjęto decyzję: należy zniszczyć bazę w Peenemünde. Do ujawnienia tego, gdzie dokładnie znajdują się ośrodki badawcze przyczynili się Polacy, składający raporty ze swoich działań w kraju i za granicą.

Do ataku na Peenemünde zaangażowano 650 samolotów, jednakże niewielu Polaków brało udział w nalocie. Stało się tak za decyzją Brytyjczyków – obawiano się o morale polskich żołnierzy: w Peenemünde przymusowo pracowali ich rodacy. W bazach III Rzeszy pracowało wtedy nawet 20 tys. osób.

Według Martina Middlebrooka, uderzenia dokonało 560 samolotów – 28 z nich zostało zestrzelonych. Na Ośrodek Badań Wojskowych zrzucono łącznie 1785 ton bomb. Łącznie RAF stracił 43 samoloty – część z nich to bombowce i myśliwce wysyłane na zwiad. W akcji zginęło (według Middlebrooka) 245 brytyjskich lotników.

Po nalocie, szef sztabu Luftwaffe, gen. Jeschonnek, którego Adolf Hitler oskarżył o nieudolne działania przy obronie Peenemünde, popełnił samobójstwo. Ostatecznie – ośrodek badawczy w Peenemünde stracił swoje wcześniejsze znaczenie, nalot zniszczył znaczące części bazy, która po tym wydarzeniu nie pełniła tak ważnej roli w planach III Rzeszy.

Źródło: http://www.sww.w.szu.pl