Wywołał wojnę, w której zginęło 8 mln ludzi. Zbudują mu pomnik

Wywołał wojnę, w której zginęło 8 mln ludzi. Zbudują mu pomnik

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gawriło Princip w grudniu 1914 r. (fot. domena publiczna)
W stolicy Serbii, Belgradzie, ma wkrótce powstanie pomnik Gawriło Principa, bośniacko-serbskiego nacjonalisty, który dokonał zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w 1914 r. To wydarzenie zapoczątkowało łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu I wojny światowej, w której zginęło ponad 8 mln ludzi.
O całej sprawie poinformowało BBC News. Władze Belgradu zapowiedziały, że odsłonięcie pomnika odbędzie się 28 czerwca, w 101. rocznicę zastrzelenia arcyksięcia i jego żony przez Principa w Sarajewie.

- Budując ten pomnik, Belgrad odpowiednio uczci człowieka, którego działania stały się częścią serbskiej historii i który poświęcił siebie dla wolności - mówił burmistrz Belgradu Goran Vesic. Wciąż nie upubliczniono wyglądu pomnika, Vesic powiedział jedynie, że będzie mieć około 2 metrów długości i będzie ważył 350 kg.

Zamach w Sarajewie

Po mszy odprawionej w hotelu "Bosna”, para książęca wróciła do Sarajewa pociągiem – byli na dworcu około godziny 10:07. Tam czekała już kolumna aut, którą mieli przejechać przez miasto. Wraz z Franciszkiem Ferdynandem i Zofią Chotek jechał również Oskar Potiorek, wojskowy gubernator Bośni i Hercegowiny.

Pomimo tego, że trasa przejazdu była opublikowana, zamachowcy napotkali kilka problemów. Przede wszystkim, pierwszy z nich nie mógł ustalić, w którym z samochodów jedzie Franciszek Ferdynand. Vaso Čubrilović, kolejny ze spiskowców nie oddał strzału, ponieważ zobaczył w samochodzie oprócz arcyksięcia jego żonę.

Około godziny 10:26, przy moście Ćumurija, w kierunku auta został rzucony granat ręczny. Dzięki refleksowi Leopolda Lojki, szofera pary książęcej, granat odbił się od płóciennego dachu samochodu – w efekcie, zniszczył kolejny samochodów w kolumnie. Ucierpieli pasażerowie, policjant i kilka osób z tłumu.

Po pierwszej nieudanej próbie, Franciszek Ferdynand udał się wraz z małżonką do ratusza miejskiego, by po kilkunastu minutach opuścić go i wyruszyć do rannego w zamachu podpułkownika Ericha Merizzi.

W drodze do podpułkownika, minęli kolejnego zamachowca -  Trifko Grabeža, który prawdopodobnie nie chciał postrzelić osób postronnych i nie oddał strzału w stronę arcyksięcia. Tego problemu nie miał Gawriło Princip.

Princip znalazł się przypadkiem przy nowej trasie samochodu książęcego – oddał dwa strzały: Zofia Chotek została trafiona w podbrzusze, a druga kula przeszła przez tchawicę i tętnicę szyjną arcyksięcia. Atak Gawriła miał miejsce około 10:50 – pięć minut później ranny Franciszek z żoną byli już w okolicznej rezydencji Konak. Obojgu nie udało się przeżyć – według aktu zgonu, obydwoje zmarli o godzinie 11.00.

Więc o konsekwencjach zamachu w Sarajewie przeczytasz na Wprost.pl.