Płaskorzeźba z wizerunkiem Józefa Stalina i napisem "Nasza sprawa jest słuszna. Zwyciężyliśmy", wciąż pozostaje na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Cybince. O jej usunięcie zaapelowali intelektualiści związani z dwumiesięcznikiem "Nowa Europa Wschodnia" - informuje portal onet.pl.
To nie pierwsza próba usunięcia wizerunku Stalina - w 2009 r. interwencję w Cybince podjął Andrzej Przewoźnik, sekretarz państwowej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Sekretarz i redaktor "Nowej Europy Wschodniej", Zbigniew Rokita, napisał, że próba Przewoźnika z 2009 r. nie zakończyła się sukcesem, ponieważ ówczesna władze obawiały się reakcji ze strony Rosji. Co więcej, lokalne władze uznały płaskorzeźbę "za relikt historii i atrakcję turystyczną".
Intelektualiści piszą do konserwatora
List otwarty w sprawie usunięcia płaskorzeźby podpisali m.in. ks. Adam Boniecki, Jerzy Bahr, Paweł Kowal. Pismo ma trafi do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Urząd już zapowiedział, że będzie obradował nad tą sprawą 23 czerwca. "Na cmentarzu pochowani zostali żołnierze Armii Czerwonej polegli na ziemiach, które dziś wchodzą w skład Polski. Żołnierze ci powinni być upamiętnieni z należnym im szacunkiem.
Natomiast w opinii redakcji dwumiesięcznika »Nowa Europa Wschodnia« oraz środowiska polskich intelektualistów skupionych wokół periodyku, w polskiej przestrzeni publicznej (poza nielicznymi wyjątkami, jak na przykład inicjatywy artystyczne) nie powinny znajdować się wizerunki takich osób jak Józef Stalin. Podobne zaniechanie może mieć negatywny wpływ na kształtowanie się polskiej pamięci historycznej" - czytamy w piśmie wysłanym do konserwatora zabytków.
Onet.pl
Sekretarz i redaktor "Nowej Europy Wschodniej", Zbigniew Rokita, napisał, że próba Przewoźnika z 2009 r. nie zakończyła się sukcesem, ponieważ ówczesna władze obawiały się reakcji ze strony Rosji. Co więcej, lokalne władze uznały płaskorzeźbę "za relikt historii i atrakcję turystyczną".
Intelektualiści piszą do konserwatora
List otwarty w sprawie usunięcia płaskorzeźby podpisali m.in. ks. Adam Boniecki, Jerzy Bahr, Paweł Kowal. Pismo ma trafi do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Urząd już zapowiedział, że będzie obradował nad tą sprawą 23 czerwca. "Na cmentarzu pochowani zostali żołnierze Armii Czerwonej polegli na ziemiach, które dziś wchodzą w skład Polski. Żołnierze ci powinni być upamiętnieni z należnym im szacunkiem.
Natomiast w opinii redakcji dwumiesięcznika »Nowa Europa Wschodnia« oraz środowiska polskich intelektualistów skupionych wokół periodyku, w polskiej przestrzeni publicznej (poza nielicznymi wyjątkami, jak na przykład inicjatywy artystyczne) nie powinny znajdować się wizerunki takich osób jak Józef Stalin. Podobne zaniechanie może mieć negatywny wpływ na kształtowanie się polskiej pamięci historycznej" - czytamy w piśmie wysłanym do konserwatora zabytków.
Onet.pl