Maszyna spadła w pobliżu Krościenka Wyżnego (woj. podkarpackie) w lutym 1944 roku podczas lotu ćwiczebnego.Samolot pilotowany był przez rumuńskiego lotnika.
Jak relacjonował przedstawiciel muzeum Lesław Wilk, o wraku było wiadomo już od dłuższego czasu. Był jednak problemy ze zlokalizowaniem maszyny. - Pierwsze podejście było nieskuteczne. Byliśmy pewni, że już mamy ten samolot. Okazało się jednak, że zrobiliśmy pomiary 10 metrów dalej - powiedział. Z pomocą poszukiwaczom przyszedł 90-letni lekarz, dawny mieszkaniec Krościenka, który pamiętał wydarzenia z 1944 roku i był w stanie wskazać badaczom, gdzie upadł samolot.
Wydobywanie wraku zostało rozpoczęte w piątek. Znalezione zostały elementy samolotu oraz fragmenty ludzkich kości. W sobotę badacze natrafili na bardzo dobrze zachowane szczątki pilota. Paliwo lotnicze, które pokryło wnętrze wraku uniemożliwiło rozwój bakterii, dlatego też były one w tak dobrym stanie.
Wrak samolotu zostanie wyeksponowany w Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych. Pogrzeb rumuńskiego pilota odbędzie się w sobotę na cmentarzu wojskowym w Krośnie. Przedstawiciele muzeum podjęli kroki, by skontaktować się z rodziną pilota.