"Grzechem założycielskim III RP" była relatywizacja historii?

"Grzechem założycielskim III RP" była relatywizacja historii?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ekshumacje na Łączce (fot. Katarzyna Hołopiak / IPN) 
Józef Kasprzyk, zastępca dyrektora Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" wyjaśnił powody, jakie stały za wystosowaniem apelu przez Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa do prezydenta, w którym poproszono, by przygotował projekt ustawy pozwalającej na degradację tzw. utrwalaczy systemu komunistycznego. Kasprzyk zaznaczył, że "grzechem założycielskim III RP" była relatywizacja i "fakt, iż nie nazwano dobra dobrem, a zła złem".

- Osobiście w pełni solidaryzuję się z apelem Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa, aby wreszcie dobro nazywać dobrem, a zło złem i w wymiarze prawnym wprowadzić takie przepisy, które umożliwią honorowanie prawdziwych bohaterów, a pozbawią przywilejów tych, którzy służyli obcym. Można odwołać się tu wprost do wzorców II RP, w której nikomu do głowy nie przyszło honorowanie osób, które np. współpracowały z carską Ochraną, a z drugiej strony bojownicy o niepodległość, np. powstańcy styczniowi, mogli liczyć na pełny szacunek i wsparcie państwa - powiedział Kasprzyk.

– Twórca stanu wojennego Wojciech Jaruzelski został pochowany z najwyższymi honorami, a w trakcie jego pogrzebu prezydent Bronisław Komorowski cytował dawną żołnierską pieśń: „Śpij, kolego, w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie”. Zygmunt Bauman, który jako oficer KBW rozprawiał się z podziemiem niepodległościowym, był podczas rządów PO – PSL honorowym gościem Kongresu Kultury Polskiej! A tymczasem wielu Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych nadal nie ma swoich grobów. Powązki Wojskowe są zresztą najlepszym przykładem, do czego prowadzi relatywizacja historii: na jednym cmentarzu leżą zdrajcy i bohaterowie. Z honorami żegna się twórcę stanu wojennego, a ponad 100 bezimiennych jeszcze żołnierzy podziemia niepodległościowego czeka na swój pochówek. Wielu nie zostało nawet wydobytych z dołów śmierci na powązkowskiej Łączce, bo na ich grobach pochowano w latach 80. i 90. stalinowskich prokuratorów - wyjaśniał urzędnik.

Nasz Dziennik