Polska jest w ogonie Europy pod względem innowacji. Pytamy rektora Politechniki Warszawskiej, jak to zmienić

Polska jest w ogonie Europy pod względem innowacji. Pytamy rektora Politechniki Warszawskiej, jak to zmienić

Cleantech, wystawa ekologicznych startupów na Politechnice Warszawskiej
Cleantech, wystawa ekologicznych startupów na Politechnice Warszawskiej Źródło: Ambasada Szwajcarii w Polsce
Litwa, Bułgaria i Rumunia. Tylko te kraje wyprzedza Polska w Unii Europejskiej pod względem innowacyjności. Chociaż Polakom nie brakuje pomysłowości, to nie przekłada się to na patenty, startupy i spinoffy, które byłyby widoczne na arenie Europejskiej. O powody takiej sytuacji zapytaliśmy rektora Politechniki Warszawskiej prof. dr hab. inż. Krzysztofa Zarembę.

Polska jest czwarta od końca w Europie jeśli chodzi o innowacyjność. Skąd taki słaby wynik?

Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ale z pewnością, żeby być na wysokiej pozycji w rankingu innowacyjności, trzeba zainwestować duże pieniądze zarówno w rozwój startupów i firm innowacyjnych, jak i w naukę i szkolnictwo wyższe. W Polsce, niestety, te nakłady wciąż nie są najwyższe. Gdyby porównać procent PKB przeznaczany na naukę w naszym kraju z wydatkami ponoszonymi na ten cel w innych krajach, to odpowiedź na powyższe pytanie jest dość oczywista, choć wciąż uproszczona: nie inwestujemy w naukę na tyle, aby uzyskiwać satysfakcjonujący zwrot w postaci wysokiego poziomu innowacyjności.

Jako władze Politechniki Warszawskiej staramy się to zmieniać: Uczelnia otrzymała status jednostki badawczej, z czego wynika większy poziom subwencji i dzięki temu możemy większe środki zaangażować w rozwój innowacyjność. Namawiamy młodych ludzi do zakładania firm, dajemy im wiedzę nie tylko techniczną, ale też prawniczą, czy tą dotyczącą gospodarki, żeby mogli sprawnie poruszać się w świecie innowacji.

Problemy polskich startupów

A poza finansowaniem? Spotykam się z opiniami naukowców i startupowców, którzy zwracają uwagę na problemy prawne i systemowe także na uczelniach. Na przykład bardziej cenione jest publikowanie prac naukowych niż rozwijanie własnego startupu.

Jest w tym wiele prawdy. Taka sytuacja wynika z obecnych zasad ewaluacji, czyli oceny okresowej, której podlega co 4 lata każda dyscyplina naukowa uprawiana na uczelni. Jednym z czynników najsilniej wpływających na ocenę jest liczba publikacji. W związku z tym każdy, kto poświęci się działalności konstrukcyjnej lub innowacyjnej, musi się liczyć z tym, że robi to kosztem mniejszej liczby publikacji, co może być postrzegane przez władze wydziału i uczelni jako działanie niezgodne z wymaganiami stawianymi przed nami przez podmiot dokonujący ewaluacji, o ile nie zostanie to skompensowane uzyskanymi patentami lub poważniejszymi wdrożeniami, które w ocenie także są uwzględniane.

Wydaje mi się jednak, że zasady ewaluacji będą się zmieniały. Tak to jest sygnalizowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Będziemy o tym w środowisku akademickim dyskutowali i będziemy starać się, aby działalność innowacyjna, konstrukcyjna czy patentowa odgrywała tam większą rolę niż do tej pory.

Od jednej pani naukowiec, która z sukcesami rozwija swój startup naukowy, słyszałem, że w Polsce jest problem z interwydziałowością. Wymaga się, aby naukowiec nie wychodził poza swój wydział, a to właśnie współpraca pomiędzy nimi rodzi innowacyjność.

Nie podzielam tej opinii. Nowa ustawa przestała definiować wydziały jako podstawowe jednostki uczelni. Uczelnie mogą, ale nie muszą już mieć wydziałów, za to bardzo liczą się uprawiane dyscypliny naukowe. Poza tym mamy coraz większą świadomość, że musimy pracować w zespołach interdyscyplinarnych i prawdziwy postęp zależy od tego, jak dobrze potrafią ze sobą rozmawiać specjaliści z różnych dyscyplin i jak dobrze współpracują.

Problem na styku nauki i biznesu

A jak działa u nas współpraca naukowców z przedsiębiorcami? Jeśli startup ma odnieść sukces, to prędzej czy później musi zacząć na siebie zarabiać. Z mojego doświadczenia wynika, że na tym styku jest spory problem. Nie dotyczy on tylko różnych oczekiwań, ale wręcz umiejętności dogadania się.

To prawda. Jedną z umiejętności, jaką chcielibyśmy, żeby posiedli nasi absolwenci, jest umiejętność rozmawiania z innymi środowiskami, zwłaszcza z biznesowym. Tego do tej pory nam brakowało, ale sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie i oceniam, że jest coraz lepiej. Startupów i spinoffów jest coraz więcej, młodzi ludzie są coraz bardziej otwarci i coraz łatwiej i skuteczniej porozumiewają się z ludźmi ze środowisk biznesowych i przemysłowych.

Co trzeba by poprawić, żeby innowacyjność w Polsce poszła w górę i żebyśmy wyszli z tego ogona Europy? Gdyby przysłowiowa złota rybka powiedziała, że rozwiąże trzy problemy polskiej innowacyjności, to które by pan wybrał?

Rozwój wymaga finansowania, więc pierwszym problemem do rozwiązania byłyby pieniądze, a konkretnie ich brak.

Należałoby też usprawnić i uprościć niektóre kwestie prawne, np. te dotyczące własności intelektualnej. Jeśli na przykład młody człowiek tworzy innowacyjne rozwiązania na uczelni, to trzeba odpowiedzieć na pytanie, kto jest właścicielem tego rozwiązania, jak powinny być dzielone zyski, jeśli dojdzie do wdrożenia. My umiemy sobie radzić z tymi problemami, ale generalnie system wymaga poprawy.

Te dwie sprawy są według mnie najważniejsze, więc jako trzecie życzenie poproszę o zdrowie dla nas wszystkich i zwycięstwo w walce z pandemią.

Politechnika Warszawska wraz z ambasadą Szwajcarii organizują wystawę CLEANTECH, na której prezentowane są startupy z zakresu ochrony środowiska i czystej energii. Wystawę można obejrzeć do 24 listopada w auli Politechniki Warszawskiej, a także:

  • Do 18 listopada 2021, w Venture Café w Centrum Innowacji Cambridge, przy ul. Chmielnej 73 w Warszawie
  • W dniach 25 listopada - 17 grudnia w Parku Naukowo-Technologicznym Euro-Centrum, przy ul. Ligockiej 103 w Katowicach
  • W dniach 29 listopada - 22 grudnia w auli głównej SGH przy al. Niepodległości 162 w Warszawie

Czytaj też:
Jeden bez koszulki, drugi z miską makaronu. Jak wygląda polski świat startupów

Źródło: WPROST.pl