Ostatnie dwadzieścia lat to czas nasilania się niepokojącego zjawiska depopulacji pszczół. Na alarm biją już nie tylko pszczelarze i ekolodzy. Pszczół jest coraz mniej i coraz częściej problem ten zajmuje ważne miejsce w debacie publicznej, także na forum UE (w 2018 roku do podjęcia natychmiastowych działań i pilnego opracowania długoterminowej strategii ochrony pszczół, w specjalnej rezolucji wzywał m.in. PE). Dlaczego pszczoły są tak ważne? To proste. Z danych przytoczonych w rezolucji wynika że aż 76 % produkcji żywności w Europie opiera się na zapylaniu. Wniosek? Pszczoły są niezbędne dla naszego bezpieczeństwa żywnościowego.
Nasze cenne zapylacze
Masowe ginięcie pszczół to zjawisko obserwowane na całym świecie (w polskich pasiekach problem jest zauważalny od kilku lat). Ule, czasem z dnia na dzień, pustoszeją, a pszczoły chorują i giną. Powód? Pasożytnicze roztocza, grzyby, choroby wirusowe… Naukowcy długo szukali diagnozy, ale większość z nich coraz częściej jako winnego wskazuje wzrastające zanieczyszczenie środowiska, zwłaszcza użycie na masową skalę m.in. w rolnictwie, środków ochrony roślin.
Jak pomóc pszczołom? Możemy, wybierając kwiaty na rabatki, posadzić te miododajne (my zyskamy barwne, wonne i długo kwitnące kwiaty, zapylacze zaś - dużo surowca do produkcji miodu, nektaru, spadzi i pyłku). Wrzos, lawenda czy kocimiętka? Pszczoły to lubią! Możemy też… postawić ul, lub nawet kilka.
Tę właśnie możliwość wybrał LOTOS, koncern naftowy zajmujący się m.in. wydobyciem i przerobem ropy naftowej. Dzięki jego staraniom osiem drewnianych uli stanęło właśnie na terenie należącym do Grupy LOTOS, na granicy miejscowości Przejazdowo k. Gdańska.
„Jeżeli zabraknie pszczół, nie będzie nas. W Grupie LOTOS jesteśmy tego świadomi. Stąd ten projekt”– tłumaczy Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy i dyrektor ds. komunikacji Grupy LOTOS.
Ul i znacznie więcej
Ule z okolic Gdańska to zalążek „Pasieki Miejskiej LOTOS” (docelowo zamieszkać ma w nich ok. 800 000 pszczół). 9 lipca br. odbyło się rodzinne spotkania z udziałem dzieci i rodziców, pracowników LOTOSU, podczas którego ule zostały wspólnie pomalowane (do dyspozycji małych artystów przygotowano wiele rodzajów pędzli oraz ekologiczne, wodne farby do drewna), ale to dopiero początek. Projekt miejskich uli LOTOSU ma służyć ochronie środowiska, ekologicznej edukacji pracowników i ich rodzin, a także pozytywnie wpłynąć na środowisko naturalne w okolicach gdańskiego zakładu Grupy poprzez m. in. poprawę bioróżnorodności w najbliższym sąsiedztwie rafinerii.
„Szacuje się, że nawet 70 proc. światowego rolnictwa jest uzależnione od pszczół. Ule miejskie wyszły naprzeciw oczekiwaniom firm, które chcą się realizować nie tylko biznesowo, ale również prospołecznie. Są świadome, że z każdym rokiem przybywa terenów pokrytych betonem i ubywa terenów zielonych. Dlatego wspólnie podejmujemy działania, mające na celu zwiększenie liczebności pszczół”– tłumaczy Michał Sobala z firmy BEEUP.PL
Pierwsi lokatorzy
Kiedy będzie można skosztować pierwszego miodu z LOTOSOWEJ pasieki? Produkcja ruszy już wkrótce. W najbliższych dniach doświadczeni pszczelarze, którzy przez cały rok będą opiekować się nowymi domami pszczół, wprowadzą do nich pierwsze owady (projekt społeczny „Pasieka Miejska LOTOS” zakłada rozmieszczenie uli z łagodnie usposobioną rasą pszczół, która występuje na terenie naszego kraju). Jak tłumaczy Tomasz Wojtiuk z firmy BEEUP.PL, każda pszczela rodzina będzie mogła wyprodukować nawet do 50 kg miodu!
Oprócz produkcji miodu w ramach projektu przewidziano również konkursy, liczne materiały edukacyjne, a także kreatywne zabawy dla dzieci pracowników LOTOSU. Pierwszą z nich było malowanie uli, które dzięki małym artystom są teraz pełne kolorów i życia. -„Dzieci są wspaniałe, niezwykle twórcze i otwarte. Z wielkim zaangażowaniem przemieniły nasze drewniane ule w coś wyjątkowego, dając nam dorosłym impuls do tego, abyśmy zastanowili się nad przyszłością tego świata”- tłumaczył podczas oficjalnej inauguracji projektu, Adam Kasprzyk.
Projekt dla pokoleń
Dlatego koncern naftowy włączył się w proces tworzenia pasiek miejskich? LOTOS od dawna prowadzi politykę społecznie odpowiedzialnego biznesu i kładzie duży nacisk na prośrodowiskowe działania edukacyjne. Właśnie zainaugurowany projekt, poza swoim wymiarem środowiskowym, ma być także kopalnią wiedzy o ekologii, życiu pszczół i środowisku naturalnym. Każda królowa z LOTOSOWEJ pasieki zostanie oznaczona numerem i kolorem (oznaczanie kolorem to element międzynarodowego systemu oznaczania pszczół, oznakowanie pszczelej matki ułatwia jej odnalezienie w ulu), a oprócz uli, w ramach projektu „Pasieki miejskiej LOTOS” już wkrótce zostaną zainstalowane również domki dla tzw. dzikich zapylaczy i innych owadów, w tym dzikich pszczół samotnic.
„To niezwykły projekt, ponieważ za sprawą tak małych – ale jakże pożytecznych owadów, łączy kilka pokoleń i będzie dla wielu pokoleń. Tego właśnie chcemy” - podsumowuje Adam Kasprzyk.