„U pani dyrygent widać odcisk stanika i prześwit w kroczu...ale to tylko Mendelsohn”... – napisał na swoim profilu na Twitterze członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Do wpisu zostało dołączone zdjęcie, na którym widać kobietę dyrygującą orkiestrą w filharmonii w Manchesterze. W kolejnych wpisach Krzysztof Wyszkowski stwierdził, że „Mendelsohn to muzyka dla zwiększenia uroku i krów” jednak „baba w spodniach nawet ubój potrafi zmarnować”. „Czy zaraz usłyszę, że opinia, iż Mendelsohn to muzyka dla dojnych krów to antysemityzm?” – pytał w kolejnym wpisie Wyszkowski. Zdjęcie udostępnione przez Wyszkowskiego podał dalej na Twitterze m.in. starosta krapkowicki Maciej Sonik.
Były opozycjonista podzielił się również z internautami swoimi odczuciami na temat utworu Brahmsa. „Brahms był dobry, bo skrzydło fortepianu zasłaniało babiszcze i widok nie zagłuszał gry Chińczyka (?)” – podkreślił działacz IPN na swoim profilu na Twitterze. Internauci w komentarzach zastanawiali się, co dokładnie Wyszkowski miał na myśli.
Wpisy w ciemnościach
Kilka godzin później Wyszkowski zamieścił na Twitterze kolejny wpis, w którym tłumaczył się ze swoich słów. „Wczorajsze tłity z filharmonii pisałem w niepotrzebnej złości i po ciemku - zniesmaczonych przepraszam za brak opanowania” – napisał były opozycjonista.
twitterCzytaj też:
Nazistowska propaganda na Facebooku senatora PiS. Kaczyński zawiesił Bonkowskiego