Tradycyjne sieci handlowe muszą nauczyć się korzystać z nowych technologii - a więc m.in. różne formy e-sprzedaży - wynika z raportu firmy doradczej Jones Lang LaSalle o którym pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Z raportu wynika, że do 2020 roku ponad połowa wszystkich transakcji handlowych będzie wspomagana przez internet.
Autorzy raportu przekonują, że handlowcy muszą zacząć traktować internet jako integralną część swojej działalności - a nie tylko jako narzędzie. Przemysław Pluta, menadżer PayPal na Europę Środkową i Wschodnią wyjaśnia, że w handlu konieczne jest dziś łączenie tradycyjnych metod sprzedaży z możliwościami stwarzanymi przez internet. Nie chodzi tylko o prowadzenie e-sklepów, ale np. o geolokalizację - a więc otrzymywanie przez klienta SMS-a z informacją o ofercie centrum handlowego w pobliżu którego dana osoba się znajduje, albo o skanowanie klientów wchodzących do sklepów z odzieżą - dzięki któremu ubranie będzie można wybrać bez mierzenia, a koszula czy sukienka w odpowiednim rozmiarze zostanie następnie wysłana na adres kupującego.
Zmiany czekają również rynek e-sklepów. Obecnie sprzedaż internetowa stanowi ok. 3,1 proc. wszystkich transakcji w handlu detalicznym (w Wielkiej Brytanii odsetek ten wynosi 12 proc.), ale tylko w tym roku ilość e-transakcji ma wzrosnąć o 33,5 proc. Radosław Tyszko, dyrektor e-commerce z porównywarki cen Ceneo wskazuje, że wraz ze wzrostem liczby transakcji internetowych będą również rosnąć oczekiwania kupujących co do bezpieczeństwa i wygody zakupów, za które klienci będą w stanie nieco więcej zapłacić.
"Dziennik Gazeta Prawna", arb