Zakłamywano liczbę zakażeń i zgonów. Wyciekł raport z chińskiej prowincji Hubei

Zakłamywano liczbę zakażeń i zgonów. Wyciekł raport z chińskiej prowincji Hubei

Chiny w trakcie pandemii koronawirusa, zdj. ilustracyjne
Chiny w trakcie pandemii koronawirusa, zdj. ilustracyjneŹródło:Shutterstock / B.Zhou
Jak opisuje CNN, wyciekł raport CDC z prowinicji Hubei, z którego wynika, że regionalne władze Państwa Środka bagatelizowały koronawirusa na początku pandemii. Zmieniano też oficjalne komunikaty np. na temat liczby zakażeń, nie ujawniono też, że wcześniej odnotowano 20-krotny wzrost zachorowań na grypę.

CNN opisuje, co zawierają dokumenty, które wyciekły Centrum Kontroli i Przeciwdziałania Chorobom (CDC) w prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan.

„W raporcie oznaczonym »dokument wewnętrzny, prosimy o zachowanie poufności«, lokalne władze sanitarne w prowincji Hubei, gdzie wykryto koronawirusa po raz pierwszy, podają 10 lutego o potwierdzeniu łącznie 5 918 nowych przypadków. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż przekazana oficjalnie liczba” – podkreśla amerykańska telewizja, zwracając uwagę na liczne rozbieżności w tym, co w istocie się działo, a co zostało ujawnione opinii publicznej.

Dokumenty, obejmują niepełny okres od października 2019 do kwietnia tego roku. Według CNN ujawniają coś, co wydaje się być nieelastycznym systemem opieki zdrowotnej, ograniczonym odgórną biurokracją i sztywnymi procedurami, nieprzygotowanym do batalii z nadchodzącym kryzysem. Dokumenty wskazują na wyraźne błędy i niepowodzenia instytucjonalne we wczesnej fazie epidemii.

Pandemia koronawirusa. CNN o działaniach chińskich regionów, zmieniano liczby zgonów i zakażeń

W obszernym omówieniu materiałów, przekazanych CNN przez niezidentyfikowane źródło, amerykańska telewizja twierdzi, że lokalni urzędnicy ds. zdrowia polegali na wadliwych testach i mechanizmach raportowania. W pierwszych miesiącach epidemii od wystąpienia u pacjentów objawów koronawirusa do potwierdzenia diagnozy upływało średnio 23,3 dnia. Według specjalistów znacznie utrudniało to monitorowanie, jak i zwalczanie choroby.

„Popełnili błędy – i nie tylko błędy, które zdarzają się, gdy masz do czynienia z nowym wirusem, ale także błędy biurokratyczne i motywowane politycznie” – cytuje CNN opinię Yanzhong Huanga, specjalisty ds. zdrowia w nowojorskim think tanku Council on Foreign Relations (Rada Stosunków Międzynarodowych).

Zgodnie z CNN największe rozbieżności występują w ujawnianiu liczby ofiar śmiertelnych. Podczas gdy 7 marca podano, że liczba zgonów w Hubei od początku epidemii wyniosła 2986, raport wewnętrzny wymienia 3456, w tym 2675 potwierdzonych zgonów, 647 „zdiagnozowanych klinicznie” i 126 zgonów, w przypadku których „podejrzewa się”, że spowodował je wirus.

Początek pandemii koronawirusa. „Chińscy urzędnicy nie zdawali sobie sprawy”

Raport opisuje regionalne CDC w Hubei jako instytucję niedofinansowaną, pozbawioną odpowiedniego sprzętu do badań i z personelem bez motywacji do wykonywania zadań. Jak jednak dodaje, pracowników ograniczały oficjalne procedury, a ich wiedza nie została w pełni wykorzystana.

Dokumenty przypominają również o wcześniej nieujawnionym 20-krotnym wzroście zachorowań na grypę w Hubei w ciągu tygodnia na początku grudnia. Zdaniem ekspertów komplikowało to zadanie badaczy poszukujących nowych niebezpiecznych wirusów i mogło się przyczynić do nieumyślnego przyspieszenia we wczesnym etapie rozprzestrzeniania się COVID-19. – Ludzie (chorzy na grypę) szukali opieki w szpitalach, zwiększając tam ryzyko zakażenia – ocenił Huang.

CNN przyznaje zarazem, że chińscy przywódcy jako pierwsi stawili czoła wirusowi, wprowadzając szereg drakońskich ograniczeń wszczętych pod koniec stycznia w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się epidemii. Obecnie w Chinach jest prawie zero przypadków lokalnych, podkreśla telewizja, a chociaż epidemie na małą skalę nadal się nasilają, wirus jest w większości powstrzymywany. Jednak w lutym sytuacja wyglądała inaczej.

„Raport pokazuje, że we wczesnych stadiach pandemii Chiny borykały się z tymi samymi problemami, m.in. z diagnozowaniem chorych, jakie wciąż prześladują wiele zachodnich demokracji (...) Urzędnicy (chińskiej – red.) służby zdrowia nie zdawali sobie sprawy z rozmiarów zbliżającej się katastrofy” – twierdzi CNN.