Pasażerowie uwięzieni na statku podczas „rejsu donikąd”. Zachorował 83-latek

Pasażerowie uwięzieni na statku podczas „rejsu donikąd”. Zachorował 83-latek

Wycieczkowiec, zdjęcie ilustracyjne
Wycieczkowiec, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Alonso Reyes
U 83-letniego mężczyzny, który znajdował się na statku Quantum of the Seas, zdiagnozowano koronawirusa. Jakie są dalsze losy pasażerów?

Statek Quantum of the Seas należący do firmy Royal Caribbean powrócił do Singapuru trzeciego dnia „rejsu donikąd” – podaje BBC i precyzuje, że rejsy tego typu rozpoczynają się i kończą w tym samym porcie bez żadnych przystanków po drodze. Ich wprowadzenie miało stanowić próbę ożywienia ciężko dotkniętej przez pandemię koronawirusa branży podróżniczej. Jak podaje BBC, „specjalne rejsy” w Singapurze są dostępne tylko dla osób, które mieszkają w tym kraju.

Na statku Quantum of the Seas wykryto u 83-letniego pasażera, a co za tym idzie firma nadzorująca rejs zdecydowała o zawróceniu statku. „Zidentyfikowaliśmy i objęliśmy izolacją wszystkich gości i załogę, którzy mieli bliski kontakt z tym mężczyzną, a każda z tych osób następnie uzyskała negatywny wynik testu na obecność wirusa” – napisano w oświadczeniu.

BBC informuje, że na pokładzie mogło się znajdować nawet 3 tys. osób. Użytkownik serwisu Reddit, który znajdował się na statku, w środę w godzinach porannych poinformował, że został poddany kwarantannie i nikt nie może opuścić Quantum of the Seas.

Organizatorzy „rejsów donikąd” wprowadzili wiele restrykcji, aby zapobiec transmisji wirusa, m.in. goście muszą wykonać test na obecność SARS-CoV-2 przed wejściem na pokład. Ograniczono również liczbę uczestników, którzy mogą wziąć udział w rejsie, aby można było zachowywać bezpieczną odległość.

Czytaj też:
Szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce. To powinieneś o nich wiedzieć