Publiczne poniżanie wraca do Chin. Tym razem z powodu obaw przed COVID-19

Publiczne poniżanie wraca do Chin. Tym razem z powodu obaw przed COVID-19

Koronawirus w Chinach
Koronawirus w Chinach Źródło:Shutterstock
Czterech mężczyzn musiało przejść ulicami miasta Jingxi w prowincji Guangxi w kombinezonach ochronnych. To kara nałożona przez policję za przemyt ludzi poza chińskie granice.

Publiczne poniżanie podejrzanych oraz oskarżonych ma w Chinach bardzo długą tradycję. Było ono szczególnie popularne podczas rewolucji kulturalnej. Choć w 2010 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego nakazało policji zakończenie podobnych praktyk, obrońcy praw człowieka alarmują, że tego typu kary nadal są zasądzane.

Koronawirus. Surowa kara za przemyt ludzi

Jak podaje BBC, 28 grudnia czterech mężczyzn musiało przejść ulicami miasta Jingxi w prowincji Guangxi w kombinezonach ochronnych, które w dobie pandemii noszą medycy, aby chronić się przed zachorowaniem na COVID-19. W rękach trzymali plakaty, na których widniały ich wizerunki oraz imiona i nazwiska.

Wcześniej całą czwórkę oskarżono o przemyt ludzi poza granice Chin i narażanie obywateli na zakażenie koronawirusem. Chińskie władze od wielu miesięcy stosują bowiem strategię zero COVID-19, która polega na wprowadzeniu wyjątkowo surowych restrykcji w miejscach, gdzie pojawiają się ogniska koronawirusa.

Koronawirus. Władze Chin bronią publicznego poniżania

Na łamach państwowego dziennika „Guangxi Daily” ukazał się artykuł, w którym tłumaczono, że publiczne poniżenie zniechęci innych do popełniania przestępstw na granicach, co ma szczególne znaczenie w skutecznym powstrzymywaniu kolejnej fali zakażeń koronawirusem.

W podobnym tonie wypowiedziało się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Po fali krytycznych komentarzy dotyczących naruszania praw człowieka resort wydał oświadczenie, w którym zaznaczono, że sytuacja epidemiczna w kraju jest poważna i państwo musi zrobić wszystko, aby zatrzymać falę zachorowań na COVID-19. Podkreślano, że publiczne poniżanie będzie miało charakter odstraszający.

Czytaj też:
„Bardzo przytłaczające”. Niedzielski ujawnia najnowsze dane o pandemii