Kiedyś toczyli spór za sporem. Teraz Tomasz Grodzki i Stanisław Karczewski wspólnie się zaszczepią

Kiedyś toczyli spór za sporem. Teraz Tomasz Grodzki i Stanisław Karczewski wspólnie się zaszczepią

Stanisław Karczewski
Stanisław Karczewski Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Nie zgadzali się niemal w niczym. Poróżniła ich ocena działań władzy, szczepionka na grypę, a nawet mycie rąk. Tymczasem, marszałek Senatu Tomasz Grodzki i jego poprzednik Stanisław Karczewski razem zaszczepią się na koronawirusa. Ten zaskakujący duet zobaczymy już we wtorek 29 grudnia w szpitalu MSWiA w Warszawie.

Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski i obecny szef izby Tomasz Grodzki – tuż po wymianie na stanowisku, nie mieli najlepszych relacji. Rozwinięciem sporu był okres pandemii, gdyż obaj – z zawodu lekarze – poróżniali się jeszcze częściej.

Najpierw poszło o mycie rąk. Prezentujący technikę dezynfekcji Grodzki został publicznie skrytykowany przez Karczewskiego, który wskazywał, że poprzednik zrobił to błędnie. Później politycy nie zgadzali się także w kwestii szczepień na grypę. Jak alarmowali we wrześniu politycy Platformy, w Polsce brakowało wspomnianych szczepionek. I tym razem do dyskusji włączył się Karczewski, który orzekł, że on dostał szczepionkę i musiał na nią czekać tylko tydzień. „Brak szczepionek na grypę to poważny problem. Władza zachęca do szczepień, ale nie zapewnia szczepionek – typowy przykład socjalistycznej pseudogospodarki, tyle że tu chodzi o nasze zdrowie i życie. W dobie pandemii szczepionek nie może zabraknąć!” – odpisywał na Twitterze Grodzki.

Tomasz Grodzki i Stanisław Karczewski wspólnie się zaszczepią

Tymczasem, Tomasz Grodzki i Stanisław Karczewski wspólnie zostaną poddani szczepieniu na koronawirusa – informuje Radio ZET. „Zrobią to równocześnie i publicznie, we wtorek przed godz. 20 w szpitalu MSWiA w Warszawie” – podaje stacja na Twitterze.

Już przed kilkoma dniami Karczewski wspominał, że wśród polityków poszukuje lekarza, który zaszczepi się z nim „ponad podziałami”. Początkowo wspominał o liderze PSL Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Wszystko wskazuje jednak na to, że ostatecznie padło na bardziej niespodziewanego kolegę po fachu.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński zaszczepi się przed kamerami? Dworczyk: Jest zdeterminowany