Rzecznik MZ wyjaśnia wątpliwości ws. Sylwestra. Czy można wyjść z psem? Co z fajerwerkami?

Rzecznik MZ wyjaśnia wątpliwości ws. Sylwestra. Czy można wyjść z psem? Co z fajerwerkami?

Wojciech Andrusiewicz
Wojciech Andrusiewicz Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
– Nikt nigdy ze sfery rządowej nie mówił o godzinie policyjnej. Takie określenie nie padło. To było określenie ukute m.in. w mediach – tłumaczył rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jednocześnie przyznał, że w Sylwestra będzie można wyjść na spacer z psem, ale już nie po to, żeby wspólnie puszczać fajerwerki.

Epidemia nam się nie skończyła. Epidemia nie opadła. Epidemia nadal trwa. Fakt, że mamy dwa dni ponad 3 tys. zakażeń, a nie 10 czy 15 tys., fakt, że przed trzema dniami mieliśmy 5 tys. zakażeń, a przed czterema 9 tys., nie może powodować i wpływać na nasze poczucie spokoju. Nie możemy być spokojni o to, że epidemii już nie ma. Pamiętajmy, że mieliśmy święta – mówił rzecznik Ministerstwa Zdrowia odnosząc się do niższej liczby osób zakażonych, które odnotowano w ostatnich dniach.

Andrusiewicz mówił też o rozpoczętych szczepieniach na koronawirusa. Zwrócił uwagę, że w grupie osób powyżej 65. roku życia zainteresowanie szczepieniami wynosi 65-60 proc., ale najmniejsze zainteresowanie szczepieniami wykazują osoby poniżej 30 roku życia. – To jest pytanie do ludzi młodych, czy chcą wrócić tego co było, czy chcą wrócić chociażby w Warszawie na bulwary wiślane? Czy na te bulwary nie chcą wracać. Jeżeli chcemy wrócić do tej normalności, kiedy mogliśmy normalnie się spotykać, to każdy z nas powinien się zaszczepić – podkreślił rzecznik.

Jego zdaniem szczepienia ludzi młodych poniżej 30 roku życia mogą się odbyć już w lecie, ale wszystko zależy od tego, jak wielu ludzi starszych będzie się chciało zaszczepić.

W Sylwestra możemy wyjść z psem, ale wspólne puszczanie fajerwerków jest zabronione

Andrusiewicz wyjaśniał również zamieszanie związane z wypowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, który w trakcie niedzielnej konferencji prasowej zasugerował, że nie będzie godziny policyjnej, a wprowadzone rozporządzenie to apel do Polaków.

Nikt nigdy ze sfery rządowej nie mówił o godzinie policyjnej. Takie określenie nie padło. To było określenie ukute m.in. w mediach – tłumaczył rzecznik ministerstwa zdrowia. – My mamy obecnie stan obostrzeń wprowadzony na Sylwestra, który jest tym stanem podobnym do tego, co było na wiosnę. Wówczas nie mówiliśmy o godzinie policyjnej. Mówiliśmy o obostrzeniach i zakazie przemieszczania się – dodał.

Andrusiewicz przekonywał, że ustawa epidemiczna jest wystarczającą podstawą prawną do wprowadzenia „określonych zasad przemieszczania się” za pomocą rządowego rozporządzenia.

Tym rozporządzeniem zostało wprowadzone, że od godziny 19 w Sylwestra do godziny 6 w Nowy Rok mamy ograniczona możliwość poruszania się. Możemy zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe, czyli chociażby wyjść do apteki, jeżeli zabraknie nam pożywienia wyjść do sklepu oraz z psem. Bo teraz najwięcej Polaków pyta o to, czy może wyjść z psem w Sylwestra. Tak, można wyjść z psem – podkreślił rzecznik. – Obowiązują nas pewne restrykcje. Z jednej strony to jest zapis wpisany w rozporządzenie. Z drugiej strony to jest nasz apel przekazany mieszkańcom naszego kraju – dodał.

Andrusiewicz odniósł się też do wspólnego puszczania fajerwerków w przestrzeni publicznej. – Tego być nie może. Na pewno na to będzie zwracała uwagę policja – dodał.

Czytaj też:
Sylwester bez godziny policyjnej. Suski: Chcemy współpracy, a nie przymusów i rygorów

Źródło: WPROST.pl / PAP