– Zaczęliśmy obserwować to, co dzieje się w kadrach w Polsce. Dziś odbywa się drugie czytanie kolejnej ustawy kadrowej pod nazwą organizacji Rady Polskiego Klubu Wyścigów Konnych. Jest ona tak naprawdę ustawą wprowadzającą w kolejnym obszarze pewne podporządkowanie pod polityków Prawa i Sprawiedliwości, pod ministra rolnictwa i musimy mieć świadomość, ze to kolejny obszar, w którym może wystąpić tzw. "wysyp Nikodemów Dyzmów", który obserwujemy w różnych obszarach – mówiła Paulina Hennig-Kloska.
Posłanka .Nowoczesnej przyznała, że dobrym kierunkiem jest pomysł zmniejszenia ilości osób zasiadających w Radzie, gdyż przyniesie oszczędności. – Popieramy takie kierunki, w których administracja będzie się kurczyć, a nie rozrastać. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach – podkreśliła. – Obawiamy się sytuacji, w której osoby indywidualne będą zgłaszały szereg osób powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością, a jednocześnie przedstawiciele fachowców, którzy zajmują się organizacją wyścigów konnych w Polsce, nie znajdą miejsca w tej Radzie – wyjaśniła posłanka i zapowiedziała, że Nowoczesna będzie w tej sprawie składać poprawki, by dać możliwość objęcia miejsca w Radzie osobom powiązanym ze środowiskiem hodowców, trenerów i organizatorów wyścigów konnych, ale pochodzącym ze zrzeszeń – nie osobom indywidualnym.
Czytaj też:
Resort rolnictwa przejmie Polski Klub Wyścigów Konnych?
Ustawa korytkowa
– To trochę dziwne, że konie, a zwłaszcza padłe konie stały się symbolem "dobrych zmian", które przeprowadza PiS – mówił Paweł Rabiej. – To niestety kolejny przykład ustawy, która odsuwa środowisko osób zaangażowanych w wyścigi konne, w dany temat, od współdecydowania o tym, jak dany dany element obszaru rzeczywistości regulowanego przez Sejm wygląda – przekonywał przedstawiciel .Nowoczesnej. – Chodzi o kolejną ustawę "korytkową", które sensem jest wyłącznie zmiana – podkreślił. Dodał, że na Linię Niebieski Sygnalista, uruchomioną przez .Nowoczesną, wpłynęło przez tydzień jej działania sto zgłoszeń, głównie nt. ARiMR, instytucji "związanych z pracą" oraz tego, co dzieje się w strefach ekonomicznych.