Nowa ustawa repatriacyjna. "To jest wstyd. Jedynie Polska nie upomniała się o rodaków"

Nowa ustawa repatriacyjna. "To jest wstyd. Jedynie Polska nie upomniała się o rodaków"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Dziedziczak
Jan DziedziczakŹródło:Newspix.pl / LUKASZ TRZESZCZKOWSKI
W obchodzonym 4 maja dniu Polonii w Polskim Radiu dyskutowano o nowej ustawie repatriacyjnej rządu. Gościem radiowej Jedynki był wiceminister spraw zagranicznych, natomiast w Trójce pojawił się szef sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

w audycji "W samo południe" w radiowej Jedynce wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak przedstawiał dane dotyczące Polaków znajdujących się poza granicami kraju. Mówił nawet o 15 - 20 milionach, w zależności od szacunków. – To jest ogromna liczba. Mamy ogromną grupę naszych rodaków absolutnie utożsamiających się z Polską – mówił.

– Zależy nam na tym, żeby Polska umożliwiła powrót Polakom mieszkającym zagranicą, zwłaszcza na wschodzie od naszych granic. Z jednej strony to sprawiedliwość dziejowa, z drugiej to polityka migracyjna – stwierdził. – Chcemy sprowadzić do naszego kraju osoby, które czują się Polakami, działały w polskich organizacjach, marzą o mieszkaniu w Polsce i chcą ją współtworzyć – mówił. Podkreślił, że chodzi szczególnie o Polonię z Kazachstanu.

– Chcemy to przeprowadzić w tej kadencji Sejmu, myślę, że w ciągu roku. To jest wstyd dla III RP, że jedyną narodowością, która została na terenie Kazachstanu to Polacy. Możemy sobie wyobrazić jak czuli się tamtejsi Polacy. Jedynie Polska nie upomniała się o swoich rodaków. Niemcy ściągnęli milion rodaków, Polska nie mogła kilkunastu tysięcy – wskazywał.

Nowe podejście

W "Salonie politycznym Trójki" Michał Dworczyk, szef sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, przekonywał o nowym podejściu do rodaków ze Wschodu. – Znowelizowana Karta Polaka, która zacznie obowiązywać od przyszłego roku, traktuje podmiotowo Polaków mieszkających na Wschodzie – zapewniał.

– Dajemy im taki wybór. Jeżeli będziecie chcieli zostać na ziemi waszych ojców, waszych dziadków, to będziemy was wspierać w miejscach waszego zamieszkania, wspierać w podtrzymaniu kultury, języka polskiego. Jeżeli będziecie chcieli przyjechać do Polski, stwarzamy wam możliwość szybkiego osiedlenia się, szybkiego uzyskania obywatelstwa polskiego – powiedział.

Według nowego projektu rządu Kartę Polaka po roku będzie można zamienić na obywatelstwo polskie. Dodatkowo przez 9 miesięcy przybyłym do kraju będzie przysługiwało świadczenie w wysokości 600 zł, które będzie miało służyć do ułatwienia adaptacji adaptacji.

– Jeżeli ktoś czeka 8 lat na możliwość przyjazdu do Polski, posiada promesę otrzymania wizy repatriacyjnej, czyli de facto polskiego obywatelstwa, a przez te 8 lat nic się nie dzieje, no to można się zniechęcić i sobie inaczej życie ułożyć. W kolejce do repatriacji jest 2 tys. osób. Jeżeli chodzi o szacunki - ile w ogóle może takich osób być w Kazachstanie i we wschodniej części byłego Związku Sowieckiego, mówimy o 10 tys. osób – przekonywał Dworczyk.

Dług moralny

Dworczyk podkreślał, że za sprowadzeniem Polaków do kraju przemawiają jedynie względy moralne. Nie jest to ani walka o podatników, ani budowanie argumentu przeciwko Unii Europejskiej w sporze o imigrantów z Syrii i Iraku. Stwierdził, że kwestią repatriacji "nie można grać". – To są głównie osoby starsze. Te 10 tys. to żadna liczba jeżeli chodzi o nasze potrzeby demograficzne. To dług moralny wobec tych osób, które były zapomniane przez lata. Patrząc na budżet państwa to jest to żadne obciążenie – ocenił.

Źródło: Jedynka, Trójka