Gowin: Trochę się męczyłem w rządzie PO

Gowin: Trochę się męczyłem w rządzie PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Jarosław Gowin
Donald Tusk i Jarosław Gowin Źródło: Flickr / Grzegorz Rogiński/KPRM
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin w radiu RMF FM odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego. Dziennikarz pytał polityka o to, jak odnajduje się w roli przeprowadzającego audyt na samym sobie.

Wiceminister Gowin w mijającym tygodniu musiał odnaleźć się w niezwykłej roli. Jako członek rządu PiS dokonywał ostrej oceny 8 lat sprawowania władzy przez koalicję PO-PSL, w której również był ministrem. Zapytany przez dziennikarza, czy nie męczył się w tak złym rządzie Platformy, odpowiedział, że "trochę się męczył".

– Panie redaktorze, ja mówię od wielu lat - również jako polityk Platformy mówiłem - że te 26 lat wolnej Polski można było wykorzystać dużo lepiej i na pewno zdecydowanie lepiej można było wykorzystać te 8 lat. To była bezprecedensowa szansa. Ja ogromnie żałuję. Może to brzmieć zaskakująco, ale ja ogromnie żałuje, że Donald Tusk nie miał w sobie rysu Margaret Thatcher. Margaret Thatcher przez pierwsze 4 lata też trochę prowadziła taką "politykę ciepłej wody w kranie", ale przygotowywała się na następną kadencję. W tej następnej kadencji przywróciła wielkość swojemu państwu – powiedział.

Czytaj też:
Gowin chce być jak Reagan i Thatcher. "Czas zaorać socjalizm"

"Protestowałem"

Podczas rozmowy Gowin kilkakrotnie powtórzył, że także za czasów PO informował o nieprawidłowościach i dostrzegał ułomności rządu. – Protestowałem przeciwko temu, co, skądinąd błyskotliwy, inteligentny minister Bartłomiej Sienkiewicz nazwał państwem teoretycznym – stwierdził.

Jego zdaniem audyt przeprowadzony przez PiS był potrzebny i pokazał stan państwa Polskiego. – Główny wniosek jest taki, że to państwo jest źle skonstruowane, a osiem lat rządów PO zostało zmarnotrawione jeśli chodzi o sanację państwa. Najbardziej wyrazistym przykładem jest to, co się dzieje w sferze podatków. Te kilkaset miliardów, które straciliśmy przez nieudolność. To akurat bardzo prosto wyliczyć. Po prostu bada się i są dane międzynarodowe, jaki jest poziom skuteczności poboru. Ten poziom spadł o 3 procent, co przez 8 lat przekłada się na kwotę kilkuset miliardów złotych – wyjaśniał.

Czytaj też:
Gowin: Z wielką radością stanę przed komisją ds. afery Amber Gold

"Z ręką na sercu"

– Ja mogę mówić z ręką na sercu i uczciwie co zastałem w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zastałem rzeczy dobre, np. stworzenie Narodowego Centrum Nauki jest dużym sukcesem. I zastałem rzeczy fatalne, dlatego, że cała reforma przeprowadzona w latach 2011-2014 skończyła się monstrualną biurokracją, a we wszystkich obiektywnych, międzynarodowych rankingach i polskie uczelnie, i polska nauka, i pod względem innowacyjności spadliśmy w tym okresie – mówił.

Siła charakteru

Wiceminister zdradził także, że o dacie przedstawienia audytu dowiedział się stosunkowo krótko przed jego ujawnieniem. – W życiu ministra dzieje się tak dużo, że precyzyjnie nie jestem w stanie odpowiedzieć panu na to pytanie. Wydaje mi się, że jakieś dwa tygodnie przed audytem data została wskazana – przyznał. – Nie, jeżeli pan myśli, że rząd czy obóz rządowy zadrżał z powodu marszu KOD-u, to trochę nie docenia pan naszej siły charakteru – dodał.

Czytaj też:
Schetyna: "Audyt" PiS to niezdarna odpowiedź na marsz z 7 maja

Źródło: RMF FM