Zamiast jednego, darmowego podręcznika, mają być trzy do wyboru. Ponadto ministerstwo nie będzie już dostarczało podręczników do szkół. Szkoły dostaną na nie dotacje.
W czerwcu ma zapaść decyzja, kiedy nastąpi zmiana. Minister podkreśliła, że „Nasz Elementarz” będzie znikał sukcesywnie, jak będą wygasać edycje podręczników i umowy. Zalewska podkreśliła, że będą opracowane mechanizmy wyboru podręczników wskazywanych przez MEN i zasady dotowania ich przez samorządy.
"Zniszczył rynek"
– Wbrew deklaracjom ten podręcznik nie był darmowy i kosztował budżet państwa 70 milionów złotych. Centrum Informatyzacji MEN zamiast zajmować się systemem oświatowym, wydawało Nasz Elementarz, a przecież Ministerstwo Edukacji Narodowej nie jest wydawnictwem – mówiła Zalewska w piątek na antenie Polskiego Radia. – Jesteśmy blisko decyzji, że tego Naszego Elementarza nie będzie, dlatego że on nie był darmowy. Tak naprawdę fakt funkcjonowania Naszego Elementarza zniszczył rynek. Dziwię się, że Komisja Europejska nie zareagowała – podkreśliła polityk PiS.
W opinii szefowej resortu edukacji „niedopuszczalne jest, żeby był wybór tylko jednej książki dla uczniów”. – Szkoły powinny móc dokonywać wyboru spośród trzech podręczników – stwierdziła. Brak bezpłatnego elementarza mają zrekompensować dotacje na wszystkie podręczniki. MEN chce też zaproponować samorządom łatwiejsze rozliczanie dotacji oświatowej.
Czytaj też:
MEN zrezygnuje z darmowego podręcznika dla uczniów podstawówek?