– W końcu zeszłego tygodnia mieliśmy do czynienia z ultimatum ze strony Komisji Europejskiej, która zmusiła Polskę do rozwiązania pewnych spraw. Dlaczego spuściła z tonu? Po pierwsze, ze względu na wybory prezydenckie w Austrii, po drugie - ze względu na możliwy Brexit – ocenił na antenie Telewizji Republika Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. Bogusław Liberadzki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej dodał, że rząd Beaty Szydło „dokonał koncyliacyjnego kroku”, ale Komisja Europejska nie postawiła ultimatum, ponieważ problem Trybunału to problem, który może i powinien zostać rozwiązany w Polsce. Barbara Dolniak z .Nowoczesnej na antenie TVP Info wskazała także, że podczas konferencji prasowej po spotkaniu Szydło z Tmmermansem "nie usłyszała żadnego konkretu".
Marcin Kierwiński, poseł Platformy Obywatelskiej na antenie TVP Info stwierdził, że mimo zgodnych słów szefowej rządu i wiceprzewodniczącego KE, „temperatura sporu nie opadła”, ponieważ nie powiedziano nic o publikacji wyroków oraz zaprzysiężeniu trzech sędziów. – Dobrze, że PiS odrzuciło retorykę sporu, konfliktu i mówienia o tym, że Unia Europejska zagraża naszej suwerenności – podkreślił i dodał, że „Frans Timmermans potraktował trochę PiS jak niegrzeczne dziecko”. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna na antenie Polsat News poinformował, że rozmawiał z Fransem Timmermansem po jego spotkaniu z szefową rządu i nie „ma wrażenia, że wszystko idzie w dobrą stronę”. - Sprawa TK jest bardzo wnikliwie obserwowana przez Europę. Chodzi o to, żeby podkreślić niezależność instytucjonalną TK i to, że jesteśmy krajem praworządnym oraz, że po ciężkich miesiącach walki i trudnych relacji mówimy, że jesteśmy w stanie wszyscy zrobić krok w tył i musimy to zrobić, żeby normalnie rozmawiać - powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
W swoich wypowiedziach wszyscy przedstawiciele partii politycznych zapewniali, że chcą, by kwestia Trybunału Konstytucyjnego została rozwiązana w Polsce.