Minister Radziwiłł zmienił decyzję. Wcześniej twierdził, że "nie wybiera się do pielęgniarek".

Minister Radziwiłł zmienił decyzję. Wcześniej twierdził, że "nie wybiera się do pielęgniarek".

Centrum Zdrowia Dziecka
Centrum Zdrowia Dziecka Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł pomimo wcześniejszych deklaracji pojawił się w Centrum Zdrowia Dziecka i negocjował ze strajkującymi pielęgniarkami. Dziennikarzom oświadczył, że jeszcze dziś ich protest może zostać zawieszony.

– Zapewniłem o tym, że chcemy wspierać to porozumienie – powiedział minister dziennikarzom zgromadzonym przed Centrum Zdrowia Dziecka. – Będziemy zapewniać nadal mediatorów, ale także jeżeli taka będzie wola stron - przedstawiciel ministerstwa zdrowia będzie towarzyszył negocjacjom, aby je wesprzeć – zadeklarował.

Przyznał, że ponowił swój apel do pielęgniarek o zakończenie protestu i powrót do pracy. – Zwróciłem się do pań pielęgniarek z prośbą o zawieszenie akcji strajkowej w takiej formie, w jakiej ona jest prowadzona w tej chwili – oświadczył. – Zaprosiłem pielęgniarki, także z CZD, do różnego rodzaju prac, które są w tej chwili prowadzone w ministerstwie zdrowia nad wynagrodzeniami w służbie zdrowia, nad różnego rodzaju zmianami systemowymi, ponieważ tego dotyczyło wiele pytań pielęgniarek – dodał.

Ocieplenie relacji?

Minister wyraził zadowolenie z przebiegu rozmów. – Mam nadzieję, że to spotkanie ociepliło nasze relacje. Z całą pewnością nie było na nim żadnej agresji, żadnych żali. Wręcz odwrotne, toczyło się w takiej atmosferze wspólnej troski o to co się w systemie służby zdrowia dzieje i jak ma ona dalej się rozwijać – przekonywał.

Według niego rozwiązanie sporu jest już blisko. – Liczę na to, że w tej chwili panie pielęgniarki ze sobą porozmawiają co dalej i liczę na to, ze ten strajk ma szansę jeszcze dzisiaj być zawieszony – zdradził.

facebook

"One chcą zbyt dużo"

Tego samego dnia w radiu RMF FM wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas przekonywał, że postulaty pielęgniarek nie mogą zostać spełnione. – Ten spór ma charakter jednak płacowy. I co by panie pielęgniarki o tym nie mówiły, to rozbijamy się o to, że one chcą zbyt dużo a dyrekcja szpitala nie ma takich pieniędzy – oświadczył.

– Na pewno nie będzie żadnej specustawy dotyczącej Centrum Zdrowia Dziecka. Ja chcę powiedzieć, że jeżeli wysupłamy pieniądze to na takie zasadzie, że w całej Polsce jakieś procedury zostaną przeszacowane, in plus oczywiście dla polskiej pediatrii, i wtedy sytuacja być może zostanie rozwiązana. Natomiast ja marzę o tym, żeby to się odbywało jednak bez strajkowego pistoletu, który mamy przyłożony przy głowie, dlatego, że w tej chwili dzieci są zakładnikami tego protestu i ta rzecz jest dramatyczna – mówił.

Zagrożenie życia pacjentów

Wiceminister zwrócił uwagę na zagrożenie życia dwójki pacjentów CZD. Lekarze wstrzymują się z przeprowadzeniem skomplikowanej operacji ze względu na brak pielęgniarek. – My zagwarantujemy, że doprowadzimy do mądrego konsensusu, ale nie w takiej sytuacji. Nigdy w historii Polski nie było sytuacji, żeby pielęgniarka odeszła od łóżka ciężko chorego dziecka – stwierdził Pinkas.

Zapytany o to czy protest pielęgniarek nie stanowi zagrożenia dla życia, i czy nie powinna wkroczyć prokuratura, wiceminister odpowiedział. – Zdecydowanie tak. Prokuratura takich rzeczy nie może sobie odpuszczać. Przy czym my nie wykorzystujemy tego argumentu – zastrzegł.

Źródło: RMF FM, TVN 24