– Ta decyzja najwięcej będzie kosztować właśnie KE, bo ona nie ma klucza do tego, jak wyjść z tej procedury. Jest bardzo duża niespójność komunikatów na temat tego, na jakim etapie tego galimatiasu jesteśmy. Te ruchy wynikają z braku koncepcji wyjścia z problemu, który się samemu stworzyło – ocenił Szczerski i dodał, że Komisja zaangażowała się do wewnętrznego konfliktu politycznego, a ponadto nie ma planu na to, w jaki sposób wykorzystać sytuację, by ostatecznie przyniosła sukces.
Zdaniem doradcy prezydenta Komisja podjęła ryzykowną decyzję w obliczu narastającej niechęci społeczeństw do Unii Europejskiej, podczas gdy w Polsce obywatele wciąż są pozytywnie nastawieni do wspólnoty, a decyzje takie jak ta podjęta 1 czerwca mogą odwrócić tendencję.
Przypomnijmy, Komisja Europejska przyjęła ocenę praworządności w Polsce, której treść jest poufna, ale rzecznik KE przyznał, iż jest negatywna. Pierwszy wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans zapewnił, że nie chce "nawet myśleć" o kolejnym etapie procedury, a sama opinia ma pomóc polskiemu rządowi znaleźć rozwiązanie kryzysu.
Czytaj też:
Timmermans: Nie chcę nawet myśleć o kolejnym kroku. Opinia to usługa na rzecz Polski